Zwykle drzewa radzą sobie z kornikiem wytwarzając żywicę i zalewając go. Z uwagi na zmiany klimatyczne, a tym samym wyjątkowo suche i upalne lato, w tym roku drzewa były bardzo osłabione i nie poradziły sobie ze szkodnikiem. Najbardziej ucierpiały świerki, które lubią wilgoć i nie lubią zmian klimatycznych.
Leśnicy mówią, że problem małej ilości opadów dotyczy całej Wielkopolski. Od kilku lat można zauważyć, że w województwie nie ma już srogiej, śnieżnej zimy ani wilgotnej wiosny. Przyczynia się to do zmian w drzewostanie.
W Nadleśnictwie Kościan zaatakowanych przez kornika jest powierzchnia około 160 hektarów lasu, ale jak podają leśnicy, sytuacja jest bardzo dynamiczna.