Lipton, „mąż” zmarłej niedawno Dobrawy zachorował w tym samym czasie co ona. Już przy okazji choroby Dobrawy zoo podejrzewało, że do śmierci żyrafy mogło przyczynić się nieodpowiedzialne zachowanie zwiedzających, którzy dzień wcześniej dokarmiali zwierzęta.
Wczoraj zoo poinformowało, że stan zdrowia Liptona mocno się pogorszył. Żyrafa otoczona była najlepszą opieką, jaką można było mu zapewnić. Niestety, dziś rano ogród przekazał informację o śmierci zwierzęcia.
Jak podkreślają opiekunowie „Liptuś” był bardzo ciekawski i lubił być głaskany, miał bardzo dobry kontakt z ludźmi.
Placówka zapowiada przeprowadzenie wszelkich badań, które mogą wskazać, czy do śmierci zwierząt przyczyniło się dokarmianie ich przez nieodpowiedzialnych zwiedzających.