Postępowanie przeciw przedsiębiorcy ze Środy Wielkopolskiej warunkowo umorzone

Sąd w Środzie Wielkopolskiej umorzył warunkowo postępowanie wobec Jędrzej C., przedsiębiorcy, który oskarżony był o nieudzielenie pomocy pracującej u niego Ukraince i nielegalne zatrudnianie obcokrajowców. Sąd uznał m.in. że pomoc mogły wezwać inne osoby, w tym siostra poszkodowanej.

O zdarzeniu, do którego doszło w styczniu mówiły media w całej Polsce. Ukrainka pracująca w jednej z firm w okolicy Środy Wielkopolskiej doznała wylewu w mieszkaniu pracowniczym. Pracodawca zamiast zadzwonić po pomoc, zabrał kobietę i jej siostrę do swojego samochodu, zawiózł na przystanek autobusowy i tam wezwał pogotowie twierdząc, że nie zna kobiet.

Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Gdy ustalono fakty, przeprowadzono kontrolę w firmie. Okazało się, że mężczyzna zatrudniał Ukrainki i innych obcokrajowców nielegalnie.

Jędrzej C. usłyszał dziewięć zarzutów, w tym osiem dotyczących zatrudniania pracowników bez zachowania procedur, a także nieudzielenia pomocy poszkodowanej.

Pracodawca przyznał się do winy i zawarł ugodę z Ukrainką. Pokrył koszty leczenia, uregulował zaległości w ZUS i zobowiązał się do wypłaty zadośćuczynienia oraz pokrycia kosztów rehabilitacji. Poszkodowana podpisała oświadczenie, że nie żąda ścigania i ukarania Jędrzeja C.

Podczas rozprawy oskarżony przedstawił swoją wersję wydarzeń. Jak twierdzi, dzień przed zdarzeniem, gdy przebywał w Warszawie, otrzymał informację, że Ukrainka jest pod wpływem alkoholu i nie przyszła do pracy. Dzień później poinformowano go, że kobieta leży w łóżku w mieszkaniu pracowniczym i wymiotowała.

Jędrzej C. miał pojawić się w mieszkaniu pracowniczym około godziny 10:00 i chciał przewieźć kobietę do szpitala, ponieważ nie było z nią kontaktu słownego. Po drodze jednak przypomniał sobie, że zatrudnia Ukrainkę i jej siostrę nielegalnie i – ja mówi – „spanikował”. To wtedy pojawił się pomysł, by wysadzić kobiety na przystanku i wezwać pogotowie jako „przypadkowy świadek”.

Mężczyzna zaprzeczył, by odjechał z przystanku. Wyjaśnił, że czekał w zatoce na przyjazd policji i pogotowia.

Sąd w Środzie Wielkopolskiej zdecydował o warunkowym umorzeniu postępowania karnego wobec oskarżonego na okres dwóch lat próby. Dodatkowo, mężczyzna musi zapłacić nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej w wysokości 10 tysięcy złotych oraz pokryć koszty sądowe.

Sędzia w uzasadnieniu podkreślił, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, jednak wyraził skruchę i pokrył koszty pobytu kobiety w szpitalu, leczenia i rehabilitacji, a także uregulował zaległości związane z nielegalnym zatrudnieniem.

Jednocześnie sędzia podkreślił, że pomocy poszkodowanej udzielić mogły także inne osoby będące na miejscu, w tym także jej siostra.

Wyrok nie jest prawomocny, a prokuratura nie wyklucza złożenia apelacji.