Słodka fabryka, czyli krótka historia „Goplany”

Zakłady cukiernicze „Goplana” były jedną z wizytówek Poznania. Przez dziesięciolecia Polacy zajadali się produkowanymi w nich czekoladami, ciastkami, waflami i karmelkami. Dziś co prawda jest ona częścią większego koncernu cukierniczego, ale wyroby fabryki opatrzone logiem „Goplana” w dalszym ciągu są synonimem jakości.

Początki fabryki 

Jak to zwykle bywa, początki zakładu były skromne. 22 kwietnia 1911 r. w Rejestrze Handlowym Poznania zarejestrowano spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą Poznańska Fabryka Czekolady „Luna” z kapitałem zakładowym w wysokości 80 tys. marek. Jej właścicielami było małżeństwo: Janusz i Wiesława Wilkońscy. Już w grudniu tego samego roku zmieniono nazwę firmy na Poznańska Fabryka Czekolady „Gonda”. Dwa lat później, w listopadzie 1913 r., wraz z przystąpieniem do spółki Tadeusza Prądzyńskiego, zakład ponownie zmienił nazwę, tym razem na Poznańska Fabryka Czekolady „Goplana”. 

Fabryka była rzeczywiście niewielka. Początkowo zajmowała tylko jedno piętro w niedużym budynku przy ul. Warszawskiej. Zakład zatrudniał tylko ok. trzydziestu pracowników fizycznych, przeważnie kobiety. Mimo zainstalowania maszyn, większość produkcji odbywała się ręcznie. Produkowano głównie czekoladę w tabliczkach, pastylki czekoladowe, kakao i wyroby marcepanowe. Firma przetrwała trudny okres I wojny światowej i kontynuowała produkcję w wolnej już Rzeczypospolitej. 

W 1921 r. przekształcono dotychczasową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z spółkę akcyjną. Jej nazwa brzmiała od tej pory „Goplana”, Poznańska Fabryka Czekolady, Towarzystwo Akcyjne. Na jej czele stanął wspomniany już Tadeusz Prądzyński. Dotychczasowy budynek przy ul. Warszawskiej okazał się za mały w związku z planowaną rozbudową zakładu. Kupiono więc parcelę przy ul. Św. Wawrzyńca i tam zbudowano nową fabrykę w połowie lat 20. XX w. Zwiększenie produkcji przyniósło konieczność zakupu nowych maszyn. Maszyny służyły głównie do przerobu surowców na półfabrykaty oraz do formowania wyrobów. Jedynie wyrabianie drobnych czekoladek nadziewanych, figurek z czekolady itd. oraz zawijanie i paczkowanie wyrobów, nadal odbywało się ręcznie. 

W 1924 r. zatrudniano ok. 100 pracowników. Asortyment zakładu stale się powiększał. Oczywiście największy nacisk położono na produkcję czekolady i kakao, ale jednocześnie wyrabiano landrynki, dropsy, karmelki nadziewane, irysy, toffi i wafle. W okresie wielkiego kryzysu 1929 – 1933 trzeba było ograniczyć zatrudnienie i zmienić profil produkcji. Wyroby z czekolady był drogie, a w związku z powszechnym zaciskaniem pasa w tym czasie, zwiększono produkcję znacznie tańszych produktów, jak: biszkopty, wafle, herbatniki, konfitury i marmolada. Dzięki czemu, mimo spadku obrotów, firma przetrwała.  W drugiej połowie lat 30. XX w., „Goplana” ponownie stanęła na nogi. W 1938 r. firma zatrudniała 650 stałych pracowników. 

„Goplana” w okresie okupacji i po wojnie 

„Goplana” nie doznała żadnych szkód we wrześniu 1939 r. 9 października tego samego roku, fabrykę przejęli Niemcy. Objęli oni wszystkie stanowiska kierownicze w fabryce. Zatrudniono w niej również Polaków, ale byli oni gorzej traktowani od pracujących w niej Niemców. Polaków gorzej wynagradzano, nie otrzymywali oni odzieży ochronnej i nie mogli korzystać z opieki lekarskiej. W 1944 r. większość polskich pracowników skierowano do budowy fortyfikacji w okolicach Włocławka. W okresie okupacji produkowano tu wyroby z myślą o żołnierzach niemieckich. Wyrabiano w fabryce czekoladę do picia, dropsy z dodatkiem witaminy C, karmelki nadziewane i herbatniki. Ludność polska musiała zadowolić się marmoladą z marchwi pastewnej i buraków z dodatkiem sacharyny, którą również tu produkowano. W 1943 r. jedną z hal fabryki przystosowano do produkcji masek gazowych. 

Po zajęciu miasta przez wojska radzieckie na początku 1945 r., polscy pracownicy przejęli fabrykę, chcąc zabezpieczyć ją przed rabunkiem i dewastacją. W okresie walk o Poznań, hale fabryczne „Goplany” zostały tylko nieznacznie uszkodzone. W uruchomionej piekarni wypiekano chleb dla żołnierzy radzieckich. Po zakończeniu wojny, „Goplana” została znacjonalizowana.  

W czasach Polski Ludowej, „Goplana” wielokrotnie zmieniała strukturę organizacyjną, łączono ją z innymi przedsiębiorstwami branży cukierniczej, bądź też dzielono, ale sława produktów poznańskiej fabryki rosła w całym kraju. W latach 50. i 60. XX w., znacznie rozbudowano zakład, przejmując m.in. budynki dawnej fabryki wódek Józefa Strzelczyka, przylegającą do „Goplany” oraz uzyskując dalsze tereny, z których wywłaszczono dawnych właścicieli. Produkcja słodyczy znacznie wzrosła, a fabryka mogła poszczycić się wieloma nagrodami uzyskanymi na polskich i międzynarodowych wystawach i targach. Dużą popularnością cieszyły się i cieszą nadal słynne herbatniki „Goplanki” i „Bé-Bé”, prócz tego firma produkowała oczywiście czekoladę w tabliczkach, karmelki, bloki czekoladowe z pokruszonymi ciastkami, czekoladki nadziewane, wiśnie i truskawki w czekoladzie, batoniki, itd. 

Długo można pisać o słodkich produktach „Goplany”. Dziś „Goplana” jako samodzielna firma już nie istnieje. Obecnie jest częścią spółki Colian, ale w sklepach nadal można kupić słodycze oznaczone logiem „Goplana”.