Na początku skupiono się na sprawdzaniu miejsca, w którym morze wyrzuciło najstarszego z rodzeństwa i okolicy falochronu. W tej chwili działania są rozszerzone o kolejne obszary.
Ratownicy podkreślają jednak, że istnieje prawdopodobieństwo, że ciała dzieci są bardzo głęboko lub bardzo daleko od miejsca zaginięcia.