Kościół św. Mikołaja na Zagórzu

Nieistniejący już kościół św. Mikołaja, stojący ongiś na Zagórzu, czyli w południowej części Ostrowa Tumskiego, w miejscu zajmowanym obecnie przez kaplicę Wydziału Teologicznego UAM, to jeden z trzech najstarszych kościołów w Poznaniu, obok katedry i Kościoła Najświętszej Maryi Panny na Ostrowie Tumskim. Pierwsze wzmianki o tym kościele wiążą się jednak nie z modlitwą, a z wojną. 

Oblężenie Poznania w 1146 r.

Gród na Ostrowie Tumskim kilka razy w ciągu swojej historii był oblegany. Zwykle jednak usiłowały zdobyć go wojska przysłane tu przez ościennych władców, ale w 1146 r. stał się on areną bratobójczej walki pomiędzy synami Bolesława Krzywoustego: Władysławem II Wygnańcem i jego młodszymi, przyrodnimi braćmi: Bolesławem Kędzierzawym i Mieszkiem III Starym. Władysław, który w 1138 r. po śmierci ojca został księciem zwierzchnim Polski (seniorem) dążył do poszerzenia swej władzy kosztem młodszych braci, wspieranych przez księżną wdowę Salomeę, drugą żonę Bolesław Krzywoustego, a zatem macochę Władysława. Tlący się po cichu spór pomiędzy braćmi wybuchł wreszcie z całą mocą. Władysław wraz ze wspierającymi go wojami obległ Bolesława Kędzierzawego i Mieszka III w Poznaniu. Poznań wraz z większą częścią Wielkopolski, przypadł Mieszkowi na mocy ustawy sukcesyjnej Krzywoustego. Początkowo wszystko zapowiadało zwycięstwo Władysława, ale wkrótce los się od niego odwrócił.

Przebieg oblężenia znamy dzięki relacji zamieszczonej w „Kronice Wielkopolskiej”. Za braćmi ujął się arcybiskup gnieźnieński Jakub ze Żnina, który osobiście pofatygował się do obozu Władysława i miał nakłaniać go do przebaczenia braciom i podjęcia z nimi rokowań. Władysław stanowczo odmówił, wobec czego arcybiskup rzucił na niego klątwę. Wóz arcybiskupa wyjeżdżając z obozu, miał zawadzić o filar podtrzymujący namiot księcia, co spowodowało jego zawalanie. Był to znak zwiastujący rychły upadek Władysława. Klątwa kościelna pozbawiła księcia-seniora większości zwolenników, a na pomoc młodszym książętom ruszyła odsiecz. Władysław z oblegającego stał się oblężonym.

Wkrótce odsiecz dotarła w okolice grodu poznańskiego. Tu po raz pierwszy kronikarz wspomina o kościele św. Mikołaja. Oddajmy mu głos: „Około południa, gdy władysławowi [woje Władysława II Wygnańca – M.B.] zasiedli do posiłku, grodzianie na wieży poznańskiej, położonej za kościołem św. Mikołaja, trzy razy tarczę czerwoną podnieśli i opuścili”. Na sygnał z grodu, wojska idące na odsiecz braciom uderzyły na wojska Władysława, a jednocześnie od strony grodu wysypały się wojska młodszych książąt. Władysław poniósł klęskę i musiał uchodzić z kraju. Potomni nadali mu przydomek „Wygnaniec”.

Kościół na Zagórzu i jego patron

Początki kościoła giną w pomroce dziejów. Skoro wspomniano o nim przy okazji oblężenia w 1146 r. oznacza, że zbudowano go co najmniej na początku XII w. Niewykluczone jednak, że powstał on jeszcze wcześniej. Być może wzniesiono go przy okazji odbudowy zniszczonego grodu poznańskiego po najeździe księcia czeskiego Brzetysława w 1037/1038 r. To jednak tylko hipoteza. Pewne jest tylko tyle, że na Zagórzu mieszkała ludność służebna, wykonująca prace na rzecz księcia i dworu biskupiego. Kościół św. Mikołaja stał się po prostu kościołem parafialnym dla mieszkańców Zagórza.

W „Kronice Wielkopolskiej” wspomniano o podniesieniu tarczy na wieży wału grodowego za kościołem. Widać była ona wyższa niż sam kościół. Pierwotnie świątynia była prawdopodobnie drewniana. Z przekazów historycznych wiadomo, że kościół przebudowano w XV lub na początku XVI w. Być może wtedy zyskał swój wygląd, jaki znamy z ryciny z końca XVIII w. Na początku XIX stulecia świątynia musiała być bardzo zaniedbana, a nawet groziła zawaleniem. Władze pruskie, nie czując sentymentu do zabytków polskiego Poznania, nakazały jego rozbiórkę. Wspomnieć także należy, że los kościoła św. Mikołaja podzieliło także kilka innych poznańskich kościołów. Nakazano rozebrać też m.in.: ruiny kolegiaty farnej św. Marii Magdaleny, dwa kościoły na Chwaliszewie: św. Barbary i św. Wawrzyńca oraz kościół św. Krzyża stojący tam, gdzie dziś znajduje się plac Wiosny Ludów.

Warto jeszcze wspomnieć o patronie kościoła świętym Mikołaju. Święty Mikołaj, biskup Myry, żyjący prawdopodobnie na przełomie III i IV w., to jeden z najważniejszych świętych czczonych w Kościele Prawosławnym. Ikony z wizerunkiem tego świętego przechowuje się chyba w każdej cerkwi. Dość wspomnieć, że poznańska cerkiew przy ul. Marcelińskiej także jest poświęcona św. Mikołajowi. Kult biskupa Myry upowszechnił się na Zachodzie za sprawą bizantyjskiej księżniczki Teofano, żony cesarza Ottona II w X w. Kult tego świętego rozszerzył  się jeszcze i umocnił po przeniesieniu jego relikwii do włoskiego Bari w 1087 r. Popularność św. Mikołaja w Europie Zachodniej wypływała być może z faktu, że był on patronem m.in.: miast, kupców, cukierników, piekarzy, piwowarów, żeglarzy i panien szukających mężów. Poznański kościół św. Mikołaja był jednym z pierwszych świątyń na ziemiach polskich, poświęconych temu świętemu.

Kościół św. Mikołaja niestety już nie istnieje. Gdyby jednak stał nadal, byłby niemym świadkiem długiej i bogatej historii Poznania i jednym z najcenniejszych zabytków naszego regionu.