Mężczyzna doniósł na brata, który ukradł marihuanę sąsiadowi matki

Nietypową interwencję przeprowadzili policjanci z Wronek. Choć wydawało się, że będzie to kolejna kontrola związana z kłótnią domową, tym razem sprawa okazała się być o wiele bardziej zaskakująca. Jeden z dwóch kłócących się mężczyzn oskarżył swojego brata o… ukrywanie ponad 70 krzewów konopi indyjskich.

We wtorek, 12 czerwca, policjanci z Wronek zostali wezwani do awantury domowej. Gdy przybyli na miejsce okazało się, że bracia mają nietypowy powód kłótni. Jak wyjaśnił jeden z mężczyzn, jego 20-letni brat miał ukryć 71 krzewów konopi indyjskich w początkowej fazie wzrostu w altanie ogródka działkowego.

Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, 20-letni mężczyzna zauważył nielegalną plantację w szklarni ogródka sąsiada jego matki. Wraz z 16-letnim mieszkańcem gminy Wronki postanowił ukraść sadzonki, a następnie – jak tłumaczył policjantom – zniszczyć krzewy bez informowania służb.

Ustalono, że właścicielem ogródka, na którym była plantacja jest 28-latek z gminy Ostroróg, który został zatrzymany przez policję pod zarzutem nielegalnej uprawy marihuany.

Pozostali zatrzymani, czyli 20- i 16-latek usłyszeli zarzut włamania do szklarni i kradzieży marihuany. Dodatkowo, 20-latkowi postawiono również zarzut udzielenia środków odurzających lub psychotropowych nieletniemu.

Wszyscy przyznali się do zarzucanych im czynów.