Nazwa ronda Starołęka Wielka będzie myląca?

Zaledwie kilka miesięcy po otwarciu ronda u zbiegu ulic Starołęka i Głuszyna i nadaniu mu patrona Floriana Sypniewskiego, radni podjęli decyzję o zmianie nazwy na Rondo Starołęka Wielka. To odpowiedź na wnioski mieszkańców. Decyzja nie obyła się jednak bez wątpliwości i dyskusji.

Gdy budowano rondo i decydowano o nazwie dla nowego ronda, padły dwie propozycje ze strony mieszkańców – Stefana Stuligrosza i Floriana Sypniewskiego. Radni nie zgodzili się wówczas na uhonorowanie w tym miejscu dyrygenta, z uwagi na istniejący już plac Stuligrosza w centrum Poznania. Podjęto więc decyzję o nadaniu imienia Floriana Sypniewskiego.

Wystarczyło kilka miesięcy, by okazało się, że mieszkańcy mają inną propozycję, która ich zdaniem o wiele bardziej pasuje. Chcieli, by rondo nazywało się Starołęka Wielka, co miało być nawiązaniem do historycznej nazwy tej części miasta. Argumentowano również, że stojąca na środku ronda figura Najświętszej Maryi Panny była przed laty ufundowana przez gminę Starołęka Wielka.

Mieszkańcy zaznaczali jednocześnie, że Florian Sypniewski powinien być uhonorowany, ale w innym miejscu – np. na ulicy bądź skwerze.

Pomysł trafił pod głosowanie na ostatniej sesji Rady Miasta. Nie obyło się bez dyskusji i głosów sprzeciwu. Część radnych uważała, że zmienianie niedawno nadanego patrona będzie niestosowne. Tomasz Lipiński przekonywał z kolei, że sytuacja spowoduje chaos, ponieważ istnieje już Rondo Starołęka. Nazywanie o wiele mniejszego ronda Starołęka Wielka, zdaniem radnego, może doprowadzić do dezorientacji kierowców i pieszych.

Ostatecznie jednak, większość radnych przychyliła się do projektu i nazwa zostanie zmieniona.