Pracownicy „budżetówki” pomimo deszczu, protestowali od rana pod Urzędem Miasta. Wśród nich, m.in. pracownicy żłobków, przedszkoli, bibliotek i innych instytucji kultury. W 2016 roku, Jacek Jaśkowiak obiecał im 700 złotych podwyżek, jednak już teraz wiadomo, że tak się nie stanie.
Spełnienia obietnic domaga się około 9000 pracowników, którzy przypominają zapisy ubiegłorocznego porozumienia. W piśmie, jakie złożyli w poniedziałek w Gabinecie Prezydenta, przedstawiciele związków podkreślili, że zaplanowane przyszłoroczne podwyżki to jedynie 100 złotych brutto, czyli 60 złotych wynagrodzenia zasadniczego.
Protestujący zebrali się pod Urzędem Miasta dzisiaj, ponieważ odbywa się ostatnia w tym roku sesja Rady Miasta, podczas której będzie głosowany przyszłoroczny budżet miejski.
Prezydent Jaśkowiak wyszedł do protestujących i zapewnił, że jeszcze dzisiaj ustosunkuje się do postulatów. Zaznaczył jednocześnie, że „nie jest łatwo” wprowadzić zmiany „w zakresie zaniedbań” poprzednich władz.
Protestujący przekazali również miejskim radnym wydruki z otrzymywanej co miesiąc pensji pracowników miejskich instytucji.