.jpg)
.jpg)
Pracownicy marketów w całym kraju prowadzą tzw. strajk włoski. W Poznaniu strajk zapowiedzieli pracownicy sieci Biedronka. Kasjerzy zapowiedzieli, że na dziś wezmą urlopy na żądanie. Większość kasjerów zapowiedziała wzięcie urlopów na żądanie. Strajk Włoski polega on na drobiazgowym wykonywaniu obowiązków służbowych, co powoduje dłuższe kolejki w sklepach. Przed sklepami rozdają ulotki informujące o strajku z listą postulatów, o które walczą. Pracownicy marketów mają dość niekorzystnych form zatrudnienia i niskich zarobków.
Mamy dość wykonywania pracy po godzinach. Jest za mało kierowców i bardzo często na dostawy czekamy długo po zamknięciu sklepu. Wprawdzie dostaliśmy ostatnio premię 1300 zł ale to jest nic w porównaniu do nadgodzin, które wyrabiamy. W sklepie nie ma dostarczającej ochrony i musimy sami martwić się o złodziei
W proteście 2 maja wezmą udział pracownicy Biedronki, Tesco, Auchan, Carrefoura, Kauflandu, Decathlonu i Dino. Protestować chcą także zatrudnieni w centrum logistycznym H&M w Gądkach.
Głównym problemem jest brak pracowników. Pracownik po paru latach pracy może liczyć na pensje wahające się na poziomie 1,7 tys. zł netto, więc nie ma szansy na zatrudnienie nowych osób. Pracują w większości kobiety w wieku przedemerytalnym, które boją się, że nie znajdą pracy w innych firmach