Kolej na trasie Warszawa–Poznań jest już szybka. PKP PLK inwestuje teraz w podniesienie komfortu i bezpieczeństwa jazdy na tej linii

Modernizacja linii kolejowej E20 na odcinku Warszawa–Poznań, która rozpocznie się w czerwcu, obejmuje zwiększenie przepustowości, budowę wiaduktów zamiast niektórych przejazdów i usprawnienie zwłaszcza przejazdów taboru towarowego. Choć pociągi pasażerskie pojadą niewiele szybciej niż obecnie, inwestycja zwiększy komfort i bezpieczeństwo podróży. PKP PLK przekonuje, że projekt jest w pełni zgodny z wymogami Unii Europejskiej odnośnie do zwiększania roli transportu kolejowego w ruchu lądowym.

Celem modernizacji, którą rozpoczynamy w tym roku, jest dokończenie projektu, który kontynuujemy od ponad 20 lat. Zaczęliśmy go w latach 90., teraz wracamy w lokalizacje, które dotychczas nie były objęte modernizacją, lub w te miejsca, które wymagają poprawy po to, żeby utrzymać standard linii kolejowej . Pasażerowie odczują poprawę oferty przewozowej. Po tych pracach zwiększymy przepustowość linii. Będziemy też mogli wpuścić cięższe pociągi, co np. zaowocuje możliwością wprowadzenia pociągów klasy Pendolino.

Arnold Bresch, członek zarządu i dyrektor ds. realizacji inwestycji w PKP Polskie Linie Kolejowe

Planowany do remontu odcinek między największym miastem i piątym pod względem wielkości w Polsce leży w korytarzu transportowym TEN-T Morze PółnocneBałtyk, będącym jednym z dziewięciu priorytetowych korytarzy przecinających Europę z północy na południe i ze wschodu na zachód. W jej wyniku możliwy ma być m.in. przejazd całą trasą z prędkością 160 km/h (obecnie na ok. 60 km uzyskanie takiej szybkości jest niemożliwe) czy ruch pociągów towarowych o składzie długości do 740 m (obecnie do 600 m). Wyremontowane zostaną dworce, m.in. Łowicz, Kutno, Konin czy Sochaczew, a niektóre przejazdy kolejowe zastąpią wiadukty. W ten sposób kolej chce zlikwidować wąskie gardła”na trasie.

Krytycy tego rozwiązania uważają, że trasa jest w miarę nowa, a planowana modernizacja ma na celu zagospodarowanie pieniędzy z Unii, które w przeciwnym razie by przepadły. Fundacja Pro Kolej zgłosiła nawet wątpliwości do Komisji Europejskiej. PKP przekonuje, że wyceniana na 2,2 mld zł inwestycja jest w pełni zgodna z zaleceniami transportowymi wspólnoty.

Zakres tej inwestycji był już wielokrotnie weryfikowany, między innymi w 2015 roku powróciliśmy do aktualizacji studium wykonalności. To studium potwierdziło konieczność i sensowność prowadzenia tych prac. Nie boimy się też weryfikacji projektu przez Komisję Europejską, gdyż uzyskaliśmy dofinansowanie i po zeszłorocznych pismach, m.in. Fundacji Pro Kolej, mamy potwierdzenie szefostwa korytarza transportowego, którego elementem jest ta linia, że projekt jest niezbędny dla utrzymania parametrów linii

wyjaśnia Bresch.

Jak podkreśla w swoim stanowisku Catherine Trautmann, europejska koordynator korytarza TEN-T Morze Północne–Bałtyk, wdrażanie takich rozwiązań jest niezbędne, aby kolej zyskiwała na konkurencyjności w porównaniu z transportem drogowym zgodnie z celami unijnej polityki transportowej.

Dzięki temu projektowi poprawimy prędkość tam, gdzie była niższa, a na pozostałych odcinkach utrzymamy. Co ważne, bez przeprowadzenia tych prac zmuszeni bylibyśmy do ograniczania prędkości. W ramach projektu poprawimy bezpieczeństwo na linii i jej przepustowość. Na całym odcinku zapewnimy komputerowe sterowanie ruchem, tak żeby osiągnąć najwyższy standard, którym w tej chwili dysponujemy w PKP Polskich Liniach Kolejowych.

zastrzega członek zarządu PKP PLK

Remont rozpocznie się w czerwcu 2017 roku i potrwa około dwóch lat. Do lipca 2018 roku zaplanowane jest zamknięcie dwutorowe na odcinku Podstolice – Konin. Z kolei od lipca przyszłego roku do czerwca 2019 roku zaplanowane jest zamknięcie dwutorowe na odcinku Konin–Barłogi. W czasie prowadzonych robót na zamkniętych odcinkach linii będzie wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa do obsługi ruchu regionalnego na odcinku Konin–Września (czerwiec 2017 – lipiec 2018) oraz na trasie Konin–Barłogi (lipiec 2018 – czerwiec 2019).

Podczas trwania prac dalekobieżne pociągi pasażerskie między Poznaniem a Warszawą będą jechały objazdową trasą Poznań–Gniezno–Inowrocław–Barłogi–Kutno–Łowicz–Warszawa. Na pozostałych odcinkach prace będą prowadzone przy zamknięciach jednotorowych.

W niektórych zakresach wchodzimy na nawierzchnię, która nie tak dawno, ok. 20 lat temu, była wymieniana. Te elementy będą wykorzystane w innych miejscach, gdzie je zabudujemy jako nawierzchnię stale użyteczną. Dotyczy to jednak jedynie około 40 km toru i jest to niezbędne do podniesienia prędkości do 160 km/h . Większość infrastruktury, która objęta jest zakresem tego projektu, pochodzi z lat 60., m.in. sieć trakcyjna, układy zasilania. Wszystko to jest niewydolne i nie pozwalałoby nam na wprowadzenie pociągów klasy Pendolino.

tłumaczy Arnold Bresch