Po co urzędnikom dron w Gnieźnie? Latem miałby filmować imprezy miejskie, zimą sprawdzać co mieszkańcy palą w swoich piecach i czy nie są to produkty zakazane i zatruwające powietrze w mieście. Według prezydenta Gniezna, Tomasza Budasza inwestycja powinna się zwrócić po dwóch latach.
Gnieźnieńska opozycja ma jednak wątpliwości, czy inwestycja ma sens, wskazując, że takie rozwiązania są stosowane na Śląsku, gdzie problem zanieczyszczenia powietrza jest większy. Urzędnicy tłumaczą jednak, że miasto od dłuższego czasu wynajmuje tego typu urządzenia, co pochłania jeszcze więcej kosztów miejskich, dlatego inwestycja we własny sprzęt będzie opłacalna.