.jpg)
.jpg)
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o utajnienie procesu, ze względu na możliwe jej zdaniem zakłócenie spokoju publicznego i naruszenie ważnego interesu prywatnego.
Poszukiwaniami Ewy Tylman, która zaginęła w nocy w listopadzie 2015 roku żyła cała Polska. W lipcu tego roku z Warty, niedaleko mostu św. Rocha w Poznaniu, gdzie była widziana po raz ostatni, wyłowiono jej ciało. Zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym usłyszał jej kolega, Adam Z., z którym dziewczyna wracała feralnej nocy z imprezy.
Andrzej Tylman sugeruje, że utajnienie procesu mogłoby przyczynić się do niekorzystnego wizerunku wymiaru sprawiedliwości. Uważa, że opinia publiczna ma prawo śledzić proces tak samo, jak śledziła poszukiwania jego córki.
“Teraz sprawa już jest w sądzie i dowiaduje się, że prokurator chce utajnienia procesu. Jako ojciec pokrzywdzonej sprzeciwiam się takiemu wnioskowi i proszę Pana Prokuratora o zmianę tej decyzji. Rozumiem, że pewne wątki z tej sprawy powinny być za drzwiami zamkniętymi do czego wystarczy utajnienie może kilku przesłuchań. Wszystko to co działo się w tej sprawie, ilość wersji, wydarzeń, tego co się mogło z Ewą stać, tworzenie fałszywych dowodów powoduje, że sprawa musi być prowadzona z otwartą kurtyną. Nie chciałbym aby pozostało wrażenie, że prokurator czy Sąd ma w tej sprawie coś do ukrycia. Jako ojcu zamordowanej zależy mi, aby cała prawda ujrzała światło dzienne i wiem także, bo mówił Pan to publicznie, że chce Pan rozpoznawania spraw w sądzie przy pełnej jawności. Liczę zatem na Pana zrozumienie i pomoc w taki sposób, żeby podległy Panu prokurator zmienił wniosek o utajnienie całego procesu, a dodam tylko, że decyzje co do tego wniosku Sąd chce już podjąć 8 grudnia tego roku
Andrzej Tylman w liście do Zbigniewa Ziobry”