13 lat temu wybudowali ścieżkę rowerową, ale według przepisów prawa nie istnieje

Rowerzyści od 13 lat korzystają z drogi na ul. Sianowskiej w Poznaniu. Teraz okazuje się, że nie jest ona odpowiednio oznakowana, a więc nie może być uznawana za ścieżkę rowerową. Mieszkańcy boją się o zdrowie i życie swoich dzieci, które tamtędy przejeżdżają.

W 2003 roku na Smochowicach pojawiła się pierwsza droga rowerowa w tym rejonie. Od 13 lat mieszkańcy korzystają z drogi jeżdżąc nią rowerami. 14 września br. doszło tam do wypadku z udziałem 11-letniego chłopca. Młody rowerzysta został potrącony przez wyjeżdżający z posesji samochód. Przybyli na miejsce policjanci pouczyli jednak matkę chłopca. Ich zdaniem, chłopiec powinien jechać jezdnią, a nie chodnikiem.

– Prosiłam syna, żeby dla własnego bezpieczeństwa na tym odcinku poruszał się tą drogą” – mówi Głosowi Wielkopolskiemu mama chłopca, Magdalena Ptak

Okazało się, że od momentu powstania drogi rowerowej w tym miejscu, ZDM jej jeszcze właściwie nie oznakował. Pani Magdalena twierdzi, że to absurd.
“Po tym zdarzeniu weszłam na stronę zarządcy drogi. Choć ZDM teraz się z tego wycofuje, to ten odcinek był zaznaczony jako droga rowerowa. To absurdalna sytuacja, która realnie zagraża życiu i zdrowiu dzieci”. Kobieta twierdzi również, że brak oznakowania przyczynił się do chaosu w tej okolicy, bo kierowcy jeżdżą jak chcą. “Droga jest wyasfaltowana, więc nie zdziwię się, jak niedługo będą po niej jeździć i tłumaczyć, że jest to droga dojazdowa do posesji” – mówi.

Rodziców chłopca popiera także Rada Osiedla Krzyżowniki-Smochowice, której przewodniczący, Przemysław Polcyn, mówi: “Zgadzam się z rodzicami chłopca, bo to nie pierwszy taki groźny przypadek. RO również będzie zwracała się do ZDM o rozwiązanie problemu”

ZDM odpowiada, że wybudowana w 2003 roku droga dla rowerzystów obecnie nie spełnia wymogów, aby nią być, ale Zarząd weźmie pod uwagę apele mieszkańców.