Zakład już na pewno w Starej Papierni. Umowa z miastem podpisana (Galeria)

Umowa pomiędzy Zakładem a miastem podpisana. Oznacza to, że poznański makerspace już na pewno zagości w budnynku Starej Papierni. Jego przyszłość wciąż jednak pozostaje zagadką. Remont nowej siedziby może kosztować nawet pół mln zł i na pewno potrwa. Jak długo? „Są dwa warianty: optymistyczny i pesymistyczny” – przyznaje Paweł Janowski z opiekującej się Zakładem Fundacji Animatornia.

To już pewne: Zakład przenosi się na Stare Miasto, a dokładniej: do budynku Starej Papierni mieszczącego się na ul. Szyperskiej. Nie oznacza to jednak końca problemów Zakładu, które zaczęły się w momencie sprzedaży Poznańskich Zakładów Graficznych. To tam przez ostatnie 2 lata mieściła się otwarta przestrzeń dla majsterkowiczów zorganizowana przez grupę zapaleńców z Fundacji Animatornia.

Na ratunek Zakładowi ruszyło miasto (z Mariuszem Wiśniewskim, z-ca prezydenta Jaśka Jaśkowiaka na czele) oraz internauci, którzy w ramach akcji crowdfundingowej w sumie wsparli poznański makerspace kwotą przeszło 100 tys. zł. Pieniądze te miały pokryć m.in. koszty wynajęcia i remontu nowej siedziby. Ta wprawdzie już jest, ale jej stan pozostawia wiele do życzenia.

– Przyszłość, która nas czeka, to pokonanie wielu przeciwności – nie ukrywa Paweł Janowski z Fundacji Animatornia, która opiekuje się Zakładem. – Budynek jest zrujnowany. Musimy wykonać w nim od zera wszystkie instalacje: elektryczną, kanalizacyjną itp. Czeka nas remont dachu, jest też kwestia drogi dojazdowej. Kiedyś był tu duży zakład przemysłowy. Kilka lat temu część tego terenu została wydzielona dla sądu okręgowego. Mieści się tam jego archiwum. Płotu nie ma, ale z drogi publicznej nie możemy wjechać na nasze podwórko. Czy jest szansa, by to zmienić? Prowadzimy w tej sprawie długie i ciężkie rozmowy. Jest jakieś światełko nadziei.

Jak zdradził nam Paweł Janowski, po podpisaniu umowy z miastem (ZKZL) za jeden m kw. Zakład zapłaci miastu 5 zł. Po stronie Zakładu są również koszty remontu jego nowej siedziby, a te są niemałe.

– Pieniądze, które zebraliśmy za pośrednictwem strony PolakPotrafi.pl są pewną bazą, natomiast tak naprawdę wystarczą tylko na remont dachu i kilka drobniejszych prac – tłumaczy Paweł Janowski. Gdy pytamy go cały koszt remontu Starej Papierni, odpowiada: – Łącznie z umeblowaniem i wyposażeniem potrzebujemy ok. pół mln zł. Na dzień dzisiejszy nie posiadamy takich środków.

– Co w takiej sytuacji? – dopytujemy.

– Działamy ze sponsorami – odpowiada nasz rozmówca. – Póki co udało nam się znaleźć np. sponsora na papę konieczną do remontu dachu, ale wciąż szukamy firm, które chciałyby wejść z nami we współpracę.

Na tym, by idea Zakładu przetrwała, od początku bardzo zależy Mariuszowi Wiśniewskiemu, z-cy prezydenta Poznania. Jak zaznacza wiceprezydent Wiśniewski, powodów jest kilka. Jeden z najważniejszych to fakt, że przenosiny Zakładu do budynku Starej Papierni mogą stanowić impuls do rewitalizacji okolicznych terenów i zagospodarowania pobliskich pustostanów.

– To, że dotychczasowi najemcy, którzy tutaj byli, zakończyli działalność, że zwolniła się ta przestrzeń, że Zakład chciał się tu zlokalizować, otwiera dyskusję na temat tego, co jeszcze można tu zrobić – mówi Mariusz Wiśniewski. – Nakłady, które trzeba ponieść na pozostałą część kompleksu, w tym zabytkowego dworku tuż obok, są olbrzymie, będziemy więc musieli znaleźć jakieś finansowanie zewnętrzne. Zależy nam na tym, żeby ta przestrzeń zapraszała tutaj mieszkańców, żeby było to miejsce otwarte, bo póki co nikt się tutaj nie zapuszcza, niestety.

Z-ca Jacka Jaśkowiaka podkreśla, że Zakład może pełnić w Poznaniu jeszcze jedną, istotną funkcję, a mianowicie: stać się elementem działań miasta, które mają na calu promocję szkolnictwa zawodowego.

– W ramach Zakładu mamy ileś warsztatów: krawieckie, stolarskie i wiele innych – wylicza wiceprezydent Wiśniewski. – Są to zawody, w których kształcimy młodych ludzi w szkołach zawodowych i technikach. Myślę, że dobrze by było zapraszać młodzież do Zakładu, np. w ramach wycieczek szkolnych, drzwi otwartych czy szkoleń. Przypominam, że jako miasto drugi rok organizuje akcję „Szacun dla zawodowców”. Nie widzę absolutnie żadnych przeszkód, żeby włączyć Zakład w te działania. To w końcu inicjatywa oddolna, inicjatywa młodych ludzi, która pokazuje, że można dobrze funkcjonować, stawiając na konkretne umiejętności.

Kiedy Zakład ponownie wystartuje? Jak udało nam się dowiedzieć, warianty są dwa: optymistyczny i pesymistyczny. Zgodnie z tym pierwszym makerspace znów zacznie działać jeszcze w tym roku. Bardziej realny jest jednak ten drugi. Zakłada on, że wznowi on funkcjonowanie wiosną 2017 r.

My ze swojej strony trzymamy za Zakład kciuki. Jednocześnie zachęcamy do śledzenia nowości prosto z Zakładu. Znajdziecie je na nowo uruchomionej stronie www.zaklad.org/remont