Zwierzę nie ma zapewnionych warunków właściwych dla swojego gatunku, nie może realizować swoich naturalnych zachowań, przebywa na bardzo małym wybiegu – wyliczała Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji „Viva”, która zaalarmowała policję o sprawie.
– Pozostawienie go w takich warunkach przez następne kilkanaście czy kilkadziesiąt lat doprowadzi go do męczarni – dodał Paweł Botko, lekarz weterynarii.
Odebrane zwierzęta mają trafić do zoo w Poznaniu.