Być może już je widzieliście, być może jeszcze nie – podczas majowego weekendu po raz pierwszy na ulice Starego Miasta wyjechały rowerowe patrole czystości. W ramach testu, bo projekt póki co jest w fazie pilotażowej.
Służby sprzątające na trzech kółkach to nowość w naszym mieście i odpowiedź władz Poznania na konieczność podjęcia pozasystemowych działań w zakresie utrzymania porządku w obszarze staromiejskim. Ich zadanie polega na szybkim usuwaniu nieczystości, które szpecą Stare Miasto. Chodzi tu o takie zanieczyszczenia, jak rozbite szkło, papiery czy resztki artykułów spożywczych.
Choć rowerowe patrole czystości jeszcze nie wystartowały, już stały się obiektem krytyki. Głos w sprawie projektu zabrali społecznicy tworzący facebookową społeczność związaną z ul. Wrocławską. Ich zdaniem projekt sam w sobie nie jest zły, ale jego cena jest absurdalna. Koszt utrzymania rowerowych patroli czystości to bowiem wydatek rzędu 2,3 tys. zł dziennie.
„Okazało się, że takie rowery mają być dwa i cała akcja jest projektem pilotażowym i kosztować będzie podatników, czyli nas wszystkich – uwaga! – 480 tys. zł. Tak, tak. Tu nie ma pomyłki: 480 tys. zł za sprzątanie interwencyjne przez planowane 200 dni. Kwota jest wręcz nieprawdopodobna” – czytamy na stronie Ulica Wrocławska – Poznań.
Za projekt odpowiedzialne są dwie miejskie spółki: Zarząd Dróg Miejskich i Zakład Zagospodarowania Odpadów. Do pierwszej z nich zwróciliśmy się z pytaniem, czym podyktowany jest koszt realizacji całego przedsięwzięcia. Odpowiedział nam Tomasz Libich, specjalista ds. informacji publicznej w ZDM.
Libich tłumaczy, że konieczne jest wyposażenie pracowników rowerowego patrolu czystości w rowery, pojemniki umożliwiające segregację śmieci, środki czystości, piasek i narzędza ręczne. Ponadto niezbędny jest również zakup odzieży roboczej, która różni się od odzieży wykorzystywanej przez większość firm sprzątających, choćby tym, że musi odznaczać się większą estetyką i być dostosowana do pracy na rowerze.
Samo zadanie, jak wyjaśnia specjalista ds. informacji publicznej w ZDM, będzie realizowane w systemie pracy dwuzmianowej, 7 dni w tygodniu, od godz. 5.00 do godz. 22.00. Oprócz tego ma zostać uruchomiona zmiana nocna – weekendowa, która będzie działać w piątki, soboty i niedziele w godz. od 22.00 do 2.00.
– Projekt jest nowatorski w naszym mieście (…) Według obecnych szacunków dzienny koszt będzie wynosić 2,3 tys. zł. Jest to koszt wielokrotnego patrolowania obszaru staromiejskiego, wywozu odpadów, trzyzmianowej obsługi – tłumaczy Tomasz Libich i podkreśla, że cały czas trwają negocjacje dotyczące zakresu, czasu i kosztów projektu. Zaznacza też, że zmiany mogą nastąpić już w trakcie jego realizacji. Ta planowo ma się rozpocząć w ostatni weekend maja. Koniec przewidziano na przełom października i listopada.
Podoba się wam pomysł sprzątania Starego Miasta na rowerach? Uważacie, że projekt pomoże utrzymać czystość w tej części miasta czy wręcz przeciwnie – będą to pieniądze wyrzucone w błoto? Komentarze są do waszej dyspozycji.