.jpg)
.jpg)
To dwudziesty czwarty film z bondowskiej serii. Bondem już po raz czwarty został Daniel Craig, a za kamerą ponownie stanął Sam Mendes, reżyser „Skyfall”. „Powody, dla których podjąłem się realizacji drugiego w mojej karierze Bonda, są te same, dla których kręcę także inne filmy – to przede wszystkim opowiadana historia” – wyjaśnia. Mendes podkreśla też, że w „Spectre” już od pierwszych scen Bond wykonuje pewną misję, poluje na kogoś, choć z początku nie wiemy na kogo i dlaczego.
Do znanej z poprzednich części obsady (Ralph Fiennes, Naomie Harris, Ben Whishaw i Rory Kinnear) dołączyli Christoph Waltz, Léa Seydoux, Dave Bautista, Monica Bellucci i Andrew Scott. Tajemnicza wiadomość na temat przeszłości Bonda skieruje go na trop złowrogiej organizacji WIDMO. Podczas gdy M toczy polityczną batalię o przyszłość MI6, agent 007 odkrywa przerażającą prawdę o najpotężniejszej instytucji przestępczej świata.
Bez tych kobiet świat wyglądałby inaczej. Sufrażystki. Wyzwolone, silne, nieposkromione w dążeniu do równych praw i w walce o możliwość głosowania. Ignorowane, ośmieszane, lekceważone, nie poddały się, konsekwentnie rosnąc w siłę. Uznane za zagrożenie dla świętości rodziny, honoru mężczyzn i porządku praw boskich stały się ofiarami przemocy, brutalnych prześladowań przez policję. Mimo to, nie poddały się. Nigdy.
To ich walka w końcu XIX i na początku XX wieku doprowadziła do przyznania im praw wyborczych. To ich walka zmieniła historię XX wieku, rozpoczynając ruchy emancypacyjne i przemiany społeczne. W filmie „Sufrażystka”, opowiadającym o tych wydarzeniach, zobaczymy m.in. Carey Mulligan, Helenę Bonham Carter oraz trzykrotną laureatkę Oscara Meryl Streep w roli przywódczyni sufrażystek, Emmeline Pankhurst.