Fałszywy profesor złapany – prawie 300 ofiar jego działań?

Policjanci z Poznania zatrzymali osobę, która pod pozorem badań naukowych molestowała studentki poznańskich uczelni. Okazuje się, że sprawa może być znacznie większa, niż się początkowo wydawało, a ofiar może być znacznie więcej.

Na początku obecnego roku akademickiego poznańska policja została zaalarmowana przez jedną ze studentek UAM, którą w budynku Collegium Maius przy ulicy Fredry napastował starszy mężczyzna. 69. letni mężczyzna nosił biały kitel i podawał się za profesora, który przeprowadza badania antropologiczne.

– Po wypełnieniu ankiety kobieta została nakłoniona do sukcesywnego zdejmowania odzieży i badania ciepłoty mięśni. Badanie to polegało na przyklejaniu wilgotnych karteczek do różnych części ciała. W późniejszym etapie mężczyzna namówił ją do zachowań o charakterze seksualnym – relacjonuje Andrzej Borowiak z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. – W kolejnych dniach śledczy odebrali kilka podobnych zgłoszeń.

Policjanci, którzy zajęli się sprawą zabezpieczyli dowody przestępstwa, m.in. skopiowali nagrania z monitoringu zainstalowanego w budynku uczelni. Na nagraniach został zarejestrowany wizerunek poszukiwanego mężczyzny.

Wkrótce po tym dzięki uwadze personelu uniwersytetu sprawca opisanych przestępstw został zauważony. Jeden z pracowników ochrony UAM rozpoznał podejrzanego na kamerach monitoringu. Zaalarmował policjantów, którzy zatrzymali mężczyznę na terenie miasta.

Okazało się, że poszukiwany przez policjantów to 69-latek, mieszkaniec Poznania. Podczas przeszukania jego mieszkania funkcjonariusze znaleźli ponad 270 ankiet wypełnionych przez różne kobiety. Ich analiza wskazuje, że pokrzywdzone mogą pochodzić z różnych poznańskich uczelni, na przykład z Uniwersytetu Ekonomicznego. Nie wyklucza się, że podejrzany mógł działać także w innych miastach.

Policjanci zdobyte dowody przestępstw przedłożyli prokuratorom z Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto. Na podstawie wniosku policji i prokuratury zatrzymany mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 8 lat więzienia.

Sprawa jest rozwojowa – nie wiadomo dokładnie ile kobiet molestował mężczyzna i jak długo działał. Śledztwo prowadzi sierżant Agata Smiatacz – pokrzywdzone osoby proszone są o kontakt z policjantką pod numerem telefonu 61 84 12 406.