Czy tak będą wyglądać Wolne Tory?

Pierzejowa zabudowa, centralna trasa tramwajowa, dużo zieleni i bardzo szeroka kładka łącząca Wildę z Łazarzem – tak mogłyby wyglądać tereny Wolnych Torów według zwycięzców konkursu na koncepcję urbanistyczną tego terenu. Pytanie tylko brzmi: kiedy zostanie ona zrealizowana?

Odpowiedź nie jest prosta – Wolne Tory to dość problematyczny teren, należący do dwóch właścicieli: PKP SA oraz ZNTK. Z tym pierwszym podmiotem nie ma (od niedawna) już żadnych problemów, z tym drugim natomiast – są. Niemniej jednak to właśnie PKP SA, wspólnie z miejskimi urzędnikami oraz Stowarzyszeniem Architektów Polskich, przeprowadziły konkurs na koncepcję urbanistyczną tego terenu.

Konkurs rodził się w bólach, ale w końcu dał efekt. Na razie tylko na papierze, bowiem wybrana została koncepcja zagospodarowania terenu.
– To jest 47 hektarów terenu. Założenia były takie, że plan uwzględni powstanie 500 tys. PUM oraz 200-300 tys. GLA, (PUM oznacza powierzchnię mieszkań, GLA to powierzchnia usługowo-handlowa – przyp. red.) – tłumaczy Mariusz Ścisło, prezes SARP. – Przekładając to na inne liczby, oznacza to ok. 10 tys. mieszkań i kilkanaście tysięcy miejsc pracy.

To jednak dopiero po zabudowaniu całego tego terenu, co na pewno nie stanie się od razu, ani nawet może nie rozpocząć się w ciągu najbliższych kilku lat.
– Można założyć, że za 10 lat już będzie coś widać – przyznaje Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania.

Zwycięska praca autorstwa zespołu z firmy Mycielski Architecture & Urbanism, proponuje atrakcyjne ukształtowanie kwartałów zabudowy i ich skali. Doceniono poszanowanie wartości dziedzictwa kulturowego. Za wartościowe uznano ukształtowanie zieleni w formie pasmowej. Poprawny układ komunikacji kołowej i tramwajowej – najlepsze powiązanie z dzielnicami sąsiednimi.

Co ciekawe, Michał Owadowicz, jeden ze współtwórców tej koncepcji, brał już udział w poprzednim konkursie na zagospodarowanie Wolnych Torów, który odbył się niemal 20 lat temu.
– Ale było to tak dawno temu, że nie potrafię już wskazać różnic pomiędzy tamtą koncepcją, a obecną – przyznaje architekt. – Teraz staraliśmy się stworzyć wizję nowej dzielnicy, która za 20 lat będzie żywa i lubiana przez poznaniaków. Staraliśmy się też wykorzystać obiekty poprzemysłowe, które tam mamy. Na przykład hala ZNTK z powodzeniem może się zamienić w Zakład Nauki, Techniki i Kultury i mieć tę samą rangę, co Centrum Nauki Kopernik. Drugie założenie to wpisanie się terenów zielonych. Jednak prezentowana przez nas szeroka, zielona kładka to raczej sprawa przyszłości, następnych 30 lat. Podobnie jak budowa kolejnych budynków już nad torami kolejowymi.

Wokół kolejnego charakterystycznego budynku – starej elektrociepłowni – mógłby powstać rynek.  Budynki zaś, w formie pierzejowej, miałyby wysokość od 4 do 8 kondygnacji (nie licząc kilku punktowych wieżowców). Nie ma co jednak dywagować nad ich wyglądem – nie to bowiem było przedmiotem konkursu. Sąd konkursowy pozytywnie ocenił zaproponowane rozwiązania komunikacyjne w południowej części terenu. Natomiast wątpliwości Sądu Konkursowego wzbudziło wprowadzenie ruchu kołowego w środek kwartału. W koncepcji doceniono aspekt ekonomiczny i realizacyjny zaproponowanych rozwiązań. Praca zakłada przedłużenie poznańskiego szybkiego tramwaju z wykorzystaniem torów kolejowych, co spotkało się z uznaniem Sądu. Za tę pracę zwycięski zespół otrzyma 171 tys. zł.

Drugie miejsce przyznano pracy, która przestawia nową wizję miasta przyjaznego pieszym i rowerzystom z realizacją obsługi komunikacji na zewnątrz obszaru, co jest nawiązaniem do idei propagowanych przez Jana Gehla – miasta dla pieszych.

Trzecie miejsce zdobyła koncepcja, której uznanie znalazło ukształtowanie głównego ciągu komunikacyjnego w formie miękkiego pasma odbiegającego od osiowego układu. Pozytywnie oceniono wysokość zaproponowanej zabudowy kwartałowej oraz umiejętne wkomponowanie obiektów zabytkowych w proponowaną tkankę urbanistyczną.

Sęk w tym, że koncepcja urbanistycznego zagospodarowania terenu nie przesądza o tym, co i kiedy stanie na tym terenie. Wiadomo jedynie, że na podstawie prac konkursowych (zarówno do prac z miejsc 1-3 jak i do wszystkich wyróżnionych miasto wykupiło prawa autorskie) zostanie stworzony miejscowy plan zagospodarowania tego terenu.

– Dzisiaj ten teren ma dwóch właścicieli, którzy teoretycznie mogą w każdej chwili wystąpić o warunki zabudowy i rozpocząć inwestycję – przypominał podczas ogłoszenia wyników Andrzej Nowak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury. Paradoksalnie więc kłopoty jednego i udział drugiego w konkursie są dobrymi znakami.

– Poznań ma unikalną szansę doprowadzenia do wzorowego przeprowadzenia tej inwestycji – przyznaje Ścisło. Wiceprezydent Wudarski zaś mówi krótko: – Przystępujemy do pracy.

Łącznie do konkursu zgłosiły się 84 podmioty. Po weryfikacji zaproszono 80 uczestników. W pierwszym etapie konkursu prace złożyły 44 podmioty. Dn. 15 lipca Br. Sąd Konkursowy wyłonił sześć koncepcji. Autorzy zostali poproszeni m.in. o dopracowanie swoich pomysłów, przeprowadzenie analiz i przygotowanie makiet, które pozwoliły wytypować najlepsze prace:

I miejsce: Mycielski Architecture&Urbanism z Warszawy; nagroda w wysokości 171 000,00 zł
II miejsce: Autorskie Studio Architektury ATRIUM Mateusz Urbański z Poznania; nagroda w wyskości 111 000 zł
III miejsce: Grupa Kreska Piotr Dynowski z Warszawy; nagroda w wysokości 71 000 zł