Przypomnijmy – jeszcze przed II turą wyborów prezydenckich urzędujący wówczas prezydent Bronisław Komorowski skierował do Senatu projekt referendum w sprawie m.in. jednomandatowych okręgów wyborczych. Projekt został zaakceptowany 21 maja, następnie podpisany przez prezydenta i opublikowany w Dzienniku Ustaw. Referendum zaplanowano na 6 września, czyli na najbliższą niedzielę. Głosujący odpowiedzą w nim na trzy pytania – oprócz wprowadzenia w Polsce JOW-ów, jak popularnie określa się jednomandatowe okręgi wyborcze, będą one dotyczyły zaprzestania finansowania partii politycznych z budżetu państwa i kwestii podatkowych.
Działania mające na celu promocję referendum i JOW-ów od tygodni mają miejsce także w Poznaniu, gdzie lokalni “woJOWnicy”, jak sami siebie nazywają zwolennicy jednomandatowych okręgów wyborczych, walczą o to, by skłonić poznaniaków do tego, żeby w najbliższą niedzielę poszli do urn. Rozdają na ulicach miasta ulotki, tłumaczą mieszkańcom, jakie korzyści niesie ze sobą zmiana ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową, czyli wprowadzenie JOW-ów, organizują przemarsze i happeningi.
Aby wyniki referendum były wiążące, musi w nim wziąć udział co najmniej połowa uprawnionych do głosowania obywateli. Poznańscy “woJOWnicy” zdają sobie sprawę, że osiągnięcie ponad pięćdziesięcioprocentowej frekwencji może okazać się trudne. I właśnie dlatego do końca promują referendum. 3 września odbyło się spotkanie z dziennikarzami z przedstawicielami środowisk promujących referendum.
W spotkaniu wziął udział m.in. Michał Pilc, kandydat do Sejmu z ramienia KWW Kukiz’15. O JOW-y walczy od lat, do tej pory w ruchu zmieleni.pl. W niedzielnym referendum i zmianie ordynacji wyborczej widzi szansę na lepszą przyszłość dla Polski.
Pilc, jak i inni “woJOWnicy”, stoją na stanowisku, że obecnie funkcjonująca w Polsce proporcjonalna ordynacja wyborcza sprzyja “partyjniactwu”, bezprawiu, urzędniczej samowoli, co więcej, często doprowadza do rodzinnych tragedii. Choć osób podzielających pogląd, że JOW-y to panaceum na największe bolączki państwa polskiego nie brakuje, jednomandatowe okręgi wyborcze mają również wielu przeciwników. Przeciwne JOW-om jest m.in. Stowarzyszenie Prawo do Miasta. W ubiegłym tygodniu jeden z jego członków, Lech Mergler, tak mówił nam o JOW-ach:
Takich argumentów poznańscy zwolennicy referendum i jednomandatowych okręgów wyborczych bynajmniej nie przyjmują. Kto ma rację? Więcej o poglądach obu stron bez problemu można znaleźć w sieci (m.n. na stronach www.jow.pl i www.prawodomiasta.org). A na referendum – niezależnie od przekonań – pójść warto.
Referendum odbędzie się 6 września. Odpowiemy w nim na trzy pytania: o wprowadzeniu JOW-ów, o wprowadzeniu zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika oraz o finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa.