Ochłody nie znajdziesz w centrum handlowym, ale tramwajem pojedziesz

Z powodu upałów problemy z zasilaniem w całym kraju mają zakłady produkcyjne, biura, centra handlowe, a nawet komunikacja miejska. W Poznaniu również są one odczuwalne.

Dostawy prądu jeszcze nie są ograniczane, ale zakłady produkcyjne i inne instytucje stosują się do wytycznych Polskich Sieci Energetycznych, które zalecają wszystkim instytucjom oszczędzanie prądu. Ten zaś trzeba oszczędzać nie tylko ze względu na zwiększoną pracę urządzeń chłodzących i klimatyzacyjnych, ale też przez niższy poziom wód, używanych często do chłodzenia elektrowni.

Twarde wyłączanie prądu nie jest dobre – zarówno dla instalacji wytwarzających energię, jak i dla sieci przesyłowych. Dlatego lepiej jest zmniejszyć użycie. Taką możliwość mają np. centra handlowe. W Starym Browarze zostały wygaszone niepotrzebne światła na korytarzach (w sklepach nadal się świecą), wyłączono też klimatyzację. Chłodzenie dostępne jest jedynie dla aptek i sklepów spożywczych.

Podobna sytuacja występuje w Poznań City Center i Galerii Malta. Chłodno natomiast w godzinach południowych było nadal w Kupcu Poznańskim.

Ograniczenia dotykają głównie wielkich odbiorców prądu – zakładów produkcyjnych, biurowców i centrów handlowych. Nie dotyczyć będą jednak poznańskiego MPK. Dlaczego?

Jak informuje Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK, przewoźnik nie ma w planach ograniczenia częstotliwości w kursowaniu tramwajów w związku z możliwymi przerwami w dostawach energii. Sytuacji tej na szczęście pomagają remonty, które są obecnie prowadzone i dzięki temu przewoźnik nie musi zmniejszać częstotliwości kursowania tramwajów.

W godzinach szczytu dodatkowo wykorzystywane są w większym natężeniu tramwaje, które mają możliwość zwrotu energii podczas hamowania. Jest to proces rekuperacji. Dzięki tym działaniom MPK podróżni nie muszą się liczyć z utrudnieniami – w przeciwieństwie np. do mieszkańców Wrocławia, gdzie kursowanie tramwajów zostało zmniejszone o 20 proc.