.jpg)
.jpg)
– Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że tych inwestycji rozgrzebanych w mieście jest sporo – mówił Paweł Śledziejowski, prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich, podczas spotkania z dziennikarzami, które odbyło się 10 sierpnia. – Pogoda nam sprzyja i chcemy wykorzystać maksymalnie to, co natura nam daje, czyli jak najszybciej zacząć i jak najszybciej skończyć to skrzyżowanie. Ono wymaga modernizacji, wymaga zmiany nawierzchni, co zresztą widać gołym okiem.
Trudno nie zgodzić się z tym, że zniszczona, popękana nawierzchnia na skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Solnej, musi zostać położona na nowo. Roboty są niezbędne, ale z pewnością będą bardzo uciążliwe. Trzeba wziąć pod uwagę, że w te wakacje remontów w Poznaniu jest bardzo dużo, a poruszanie się po mieście nie należy ostatnio do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Biorąc pod uwagę częstotliwość ruchu na alejach Niepodległości i Solnej, w tym przypadku prace będą szczególnie męczące – i dla kierowców, i dla pieszych.
Prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich zapewnia, że przebudowa będzie przebiegała możliwie jak najsprawniej. Mimo to trzeba się będzie liczyć z ograniczeniami ruchu, zmianami w jego organizacji i czasowym zamykaniem niektórych pasów jezdni. – Zadbamy o dobre oznakowanie, o sygnalizację świetlną, bierzemy ponadto uwagę, że w pobliżu jest szkoła, dlatego zabezpieczymy ruch pieszych – zapowiada Śledziejowski.
Oprócz wymiany nawierzchni projekt zakłada modernizację chodników, krawężników i stworzenie dodatkowej przestrzeni dla pieszych, mającej poprawić ich bezpieczeństwo. Przede wszystkim mowa tu o powiększeniu tzw. wysepki przy wjeździe z ul. Solnej na al. Niepodległości, a także stworzenie zupełnie nowej wysepki na przejściu dla pieszych przy wjeździe z ul. Nowowiejskiego na al. Niepodległości.
Po zakończeniu robót ma zostać zwiększony komfort zarówno pieszych, jak i kierowców. Czy tak się stanie? Odpowiedź poznamy na przełomie września i października – wtedy skrzyżowanie ma zostać oddane do użytku.