Poznaniacy chcą zegara na dworcu?

Poznaniacy uskarżają się na brak zegara na nowym Dworcu Głównym. Sprawą zajął się Paweł Sztando, radny osiedla Stare Miasto, do którego doszły negatywne opinie poznaniaków na temat braku zegara. Według nich jego brak powoduje dyskomfort i częste spóźnienia na pociąg.

Radny kontaktował się już w tej sprawie z PKP SA, zarządcą budynków dworcowych. Spółka jednak w sposób lakoniczny odpowiedziała radnemu, że żadnych nowych czasomierzy nie będzie:
„Uprzejmie informuję, że na dworcu Poznań Główny znajduje się wiele zegarów m. in. nad kasami, na dużym wyświetlaczu w hali głównej, przy każdym zejściu na perony jak i na wyświetlaczach na samych peronach” – napisał w imieniu PKP SA Andrzej Czerniawski z departamentu spraw klienta grupy PKP.

Więcej o poznańskim dworcu PKP możesz przeczytać tutaj.

Poznaniakom chodzi jednak o to, by zegary postawiono przed wejściem do Dworca Głównego. Chodzi o wejścia od strony ul. Matyi oraz od strony ul. Przemysła II (wejście do centrum handlowego). Dowiedzieliśmy się, że Paweł Sztando będzie odwoływał się od decyzji PKP i spróbuje wpłynąć na decyzję kolejowej spółki.
– Wiem, że chodzi tu o koszty z tym związane, ale to leży przecież w interesie poznaniaków, którzy są klientami PKP, więc jest to też interes samego PKP – mówi radny. – Istnieje zegar na placu Wolności, który spełnia swoje zadanie, więc czemu nie może wisieć na dworcu?

Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że znajdujące się obok centrum handlowe jest miejscem, gdzie podróżni często robią zakupy przed jazdą pociągiem, więc postawienie zegara przed wejściem wydaje się być rozsądnym pomysłem.
– Ludzie wychodzący z tramwajów, czy autobusu od strony ul. Przemysła, muszą przejść przez pasy, są zdezorientowani i nie widzą, czy zdążą.

Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłyby tablice pokazujace skrócony rozkład odjazdów pociągów, umieszczone na przystankach wokół dworca PKP. Podobne rozwiązanie zastosowano na przystanku PST przy Dworcu Zachodnim, a pasażerowie bardzo sobie takie rozwiązanie chwalą.