Wielkopolska otwiera się na imigrantów z Europy Wschodniej

– Jesteśmy Europą, granice się pootwierały i w związku z tym prawo nie będzie zabraniało cudzoziemcom zwracać się do nas z wnioskiem o pobyt czasowy związany z pracą, założeniem rodziny czy studentowi, który będzie chciał się tutaj uczyć. Myślę, że jesteśmy na to wszystko gotowi – mówiła Dorota Kinal, wicewojewoda wielkopolski na konferencji „Tak daleko, tak blisko. Imigranci z Europy Wschodniej w Wielkopolsce. O szansach gospodarczych i ryzykach społecznych”.

Konferencja dotyczyła przybywających do Polski pracowników, głównie z Europy Wschodniej, a konkretnie tego, czy ta napływająca fala cudzoziemców jest dla nas szansą, czy też zagrożeniem. Uczestnicy konferencji widzą tu głównie plusy.
– Szansą jest przede wszystkim to, że polska gospodarka dalej będzie się rozwijać, bo już dzisiaj pracodawcy napotykają na bariery możliwości zatrudnienia pracowników specjalistów o wysokich kompetencjach – komentuje Rafał Siemiński z firmy Fair Play Job. – Myślę, że to również wzbogaci mieszkańców Poznania tak kulturowo, jak społecznie.

Dorota Kinal zapewnia, że w związku z sytuacją na Wschodzie i w związku z tym, że nasze województwo ma najniższy wskaźnik bezrobocia, nasi pracodawcy są gotowi do zatrudniania cudzoziemców.
– Ukraińcy zaczęli faktycznie składać do nas karty na pobyt związany z pracą – przyznaje. – W tym roku do 31 maja zauważyliśmy już, że wydaliśmy 2300 takich zezwoleń. Ta fala jest rosnąca i podejrzewam, że do końca 2015 roku dojdzie do rozmiarów 5000.

Gotowi są także pracownicy urzędu wojewódzkiego zajmujący się przyjmowaniem podań od cudzoziemców o pozwolenie na pobyt i pracę.
– Pracownicy uczą się języków, także języka angielskiego, bo często zdarza się, że cudzoziemcy napływający z innych krajów rozmawiają w tym języku, wiem że są też panie, które mówią w języku rosyjskim, niemieckim – mówi Dorota Kinal. – Nasi specjaliści w biurach podawczych są dwujęzyczni i przy naborze na stanowisko takiego specjalisty to jest jedno z ważniejszych kryteriów przy zatrudnieniu.

Adresatami konferencji w sprawie współpracy polsko-ukraińskiej byli przede wszystkim wielkopolscy pracodawcy i samorządowcy. W polskich firmach pojawia się coraz więcej obcokrajowców i przedsiębiorcy, którzy chcą ich zatrudniać, powinni pamiętać o konieczności dopełnienie wszelkich istotnych formalności, inaczej mogą sprowadzić na siebie i pracownika poważne kłopoty.
– Przyrost imigrantów jest tak duży, że warto już teraz się tym zająć i przygotować w zakresie  biznesowym, bo to może być szansą gospodarczą, ale również społecznym, bo jakieś ryzyka się z tym wiążą i trzeba się to tego przygotować – mówi Witold Horowski, konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu. – Jeśli chodzi o biznes, przedsiębiorcy powinni myśleć o tym, że tych procedur i legalnych form zatrudniania jest dużo, te procedury są skomplikowane, ale równocześnie legalizm tego procesu jest niesłychanie ważny dla ludzi, którzy przyjeżdżają z Ukrainy, Białorusi, czy jeszcze z daleka. Jak spotkają kogoś nieuczciwego to coś, co dla Polaka może być małą porażką dla nich staje się czasem nawet tragedią, którą trzeba odpracować przez wiele lat.

Celem spotkania było zebranie i przedyskutowanie kluczowych spraw związanych z rosnącą imigracją w Wielkopolsce, w tym legalizacją pobytu, zatrudnienia i wykonywania pracy przez obcokrajowców. Już nie tylko Polacy wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu lepszej pracy, emigracja zarobkowa do naszego kraju od dłuższego czasu jest już faktem.
– W momencie, kiedy pojawił się u mnie konsul honorowy Ukrainy i zaproponował taką konferencję, to przyjęłam to jak dobrodziejstwo. Uważam, że ci ludzie mają prawo żyć według własnej kultury i obyczajowości, co nie będzie przeszkadzało asymilować się z naszym narodem – wyjaśnia Dorota Kinal – Będziemy żyć w symbiozie i o taką symbiozę tak naprawdę mi chodzi. Dlatego apeluję też do pracodawców, aby ich kulturę, odmienność uszanować, ponieważ oni mają do niej prawo.