Jedną z największych atrakcji tegorocznego przedsięwzięcia były zawody sportowe dla strażaków, w tym również zawody wysokościowe. W tym roku w konkurencjach brali udział nie tylko przedstawiciele z Poznania, ale również z Piły, Kalisza i Hanoweru.
– Wszystkie drużyny, które tutaj uczestniczą w tych zawodach mają do wykonania trzy
konkurencje o rożnym stopniu trudności. Niektóre z nich to są stricte konkurencje siłowe, niektóre techniczne, ale jest też konkurencja mieszana, gdzie trzeba trochę siły i trochę pomyślunku tłumaczy Kapitan Krzysztof Bugajak, Zastępca Dowódcy JGR nr 5 w Poznaniu.
Pierwszą z konkurencji było przeciąganie samochodu z układem samoblokującym. zadaniem uczestników było wciągnięciu samochodu pod górkę. Układ samoblokujący miał zabezpieczyć samochód przed zjechaniem. Drugą konkurencją był tor przeszkód, natomiast trzecią tzw. przechodzenie węzła. Ostatnie zadanie polegało na wyciągnięciu ciężaru przez układ wyciągowy. Po drodze pojawiła się przeszkoda w postaci węzła, a strażacy musieli w odpowiedni sposób przeprowadzić go przez wszystkie urządzenia. Oceniany był głównie czas wykonania poszczególnych zadań.
– Konkurencje mają na celu sprawdzenie sprawności strażaków. To jest taka weryfikacja, czy oni sobie z tymi zadaniami poradzą. Przygotowując się do tych zawodów muszą wykazać się odpowiednimi umiejętnościami technicznymi i odpowiednią siłą fizyczną, bo to nie są lekkie konkurencje – mówi Krzysztof Bugajak. – Po zawodach przyszedł czas na część mniej oficjalną, przeznaczoną dla rodzin oraz dzieci.
Najmłodsi mogli wyszaleć się np. na trampolinie lub w dmuchanym zamku. Do ich dyspozycji był również wóz strażacki. Rodzice mogli natomiast zjeść pyszną strażacką grochówkę oraz smakołyki z grilla.
To już 8. edycja festynu, który ma na celu integrację środowiska strażaków oraz ich rodzin. Impreza jest całkowicie niedochodowa, a strażacy sami składają się, aby jak najlepiej ugościć swoich bliskich i móc chociaż w małym stopniu pokazać im, czym zajmują się na co dzień.