Prezydent pod ostrzałem… dziecięcych pytań

– Co oznacza dla pana samorządność? Czy był pan przewodniczącym szkoły lub klasy? Jakie inicjatywy były podejmowane w pana szkole? – z takimi pytaniami, zadawanymi przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 7 w Poznaniu, musiał zmierzyć się w czwartkowe południe Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

Uczniowie uznali, że warto w dobie wyborów i tych wszystkich dyskusji w domach pracować nad samorządnością. Postanowili zaprosić prezydenta Poznania na debatę, by dowiedzieć się w jaki sposób mierzyć się z… nieco prostszymi sprawami.
– Bardzo cieszymy się, że prezydent przyjdzie, bo to jest dla nas wyróżnienie i dzieci są bardzo przejęte. Mam nadzieję, że przedstawią wszystkie swoje pytania – przekonywała Anetta Dropińska-Pawlicka, dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 7. – Nie wszystkie pytania są nam znane, ale mamy nadzieję, że po tym projekcie rozumieją jaka jest rola prezydenta miasta Poznania i jakie pytania są godne tego, żeby usłyszeć od niego odpowiedź.

Na lekcjach historii i języka polskiego oraz w ramach pracy w samorządzie szkolnym uczniowie zaczęli mówić o samorządności. Efektem dyskusji są plakaty, którymi przyozdobione zostały korytarze oraz wizyta prezydenta Poznania. Jacek Jaśkowiak miał zobaczyć pracę uczniów oraz podpowiedzieć im, co mają robić w przyszłości, żeby podejmowane przez nich inicjatywy nie kończyły się tylko na… papierze.
– Zaczęliśmy dowiadywać się jak my, w młodym wieku możemy zmieniać szkołę i jak możemy pomagać – tłumaczyła Zuzanna Łasecka, uczennica klasy VI C. – Zaczęliśmy robić plakaty, każdy mógł zaproponować problem, jaki jego zdaniem panuje w Poznaniu, na naszym osiedlu, w Polsce lub w szkole i napisaliśmy rozwiązania, jakie mogłyby to zmienić.

Wizyta prezydenta zaczęła się od krótkiej prezentacji kilku klas lekcyjnych oraz plakatów przygotowanych w ramach projektu o samorządności. Najważniejszym punktem była jednak debata, na której uczniowie chcieli dowiedzieć się przede wszystkim, co dla prezydenta oznacza samorządność.
– Możliwość podejmowania decyzji o sobie i swoim najbliższym otoczeniu – odpowiedział Jacek Jaśkowiak. – My jako mieszkańcy Poznania sami o sobie decydujemy. Słabością jest to, że nie wszyscy mieszkańcy z tego korzystają. W ostatnich wyborach głosowało tylko 34 proc. uprawnionych.

Pytanie, które mogło zaskoczyć, padło z ust jednej z uczennic. Dziewczynka chciała dowiedzieć się czegoś o strukturze płci w biurze doradców prezydenta. Odpowiedź jednak nie była kłopotliwa – jak się okazuje, zatrudnionych jest więcej pań niż panów. Co ciekawe, za prezydenta Jaśkowiaka kobiety zaczęły zajmować także bardziej eksponowane stanowiska – Agnieszka Pachciaż została zastępcą Jaśkowiaka, spółkę Poznańskie Inwestycje Miejskie przejęła Katarzyna Górecka, natomiast szefem Zarządu Dróg Miejskich została Katarzyna Bolimowska.

Uczniowie oprócz pytań przygotowali również prezentację swojej pracy, chcieli przedstawić pomysły i prosić prezydenta o opinię na ich temat. Okazuje się, że tak młodzi ludzie niezwykle interesują się kwestiami ochrony środowiska. Chcieliby zachęcić mieszkańców osiedla, na którym znajduje się szkoła, by razem z nimi zaczęli dbać o zieleń i przede wszystkim… sprzątali po swoich czworonożnych przyjaciołach.

Na zakończenie prezydent spotkał się z najmłodszymi uczniami – przedstawicielami małego samorządu. Dzieci opowiedziały o swoich inicjatywach, między innymi o wysyłaniu listów do domów dziecka czy wizytach w domach pomocy społecznej i spotkaniach z seniorami z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka. Prezydentowi zadały tylko jedno pytanie: czy jego praca jest ciekawa? Jacek Jaśkowiak zapewniał, że praca prezydenta jest bardzo ciekawa, ale jest również ciężka.
– Motywację do dalszego wysiłku dają mi właśnie takie chwile, czyli spotkania z mieszkańcami, zwłaszcza z tymi najmłodszymi – stwierdził Jaśkowiak.