Czy miasto przejmie “Zieloną Perłę”?

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego po raz kolejny będzie próbował wszcząć procedurę zmierzającą do przejęcia zabytkowej kamienicy na rogu ulic Matejki i Niegolewskich. Zapowiada też, że podlegli mu pracownicy przystąpią do niezapowiedzianych kontroli technicznych w kamienicach.

“Zielona Perła”, czyli zabytkowa kamienica na Łazarzu, mogłaby być wizytówką tej dzielnicy – gdyby nie to, że się (dosłownie) sypie. Jej stan techniczny jest tak zły, że w połowie kwietnia trzeba było zamknąć część ulicy Matejki i przystąpić do interwencyjnej rozbiórki części budynku.

Tych operacji dokonał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, ponieważ właściciel już dawno zapomniał o swojej kamienicy. Nie pierwszy zresztą raz PINB zajął się tym budynkiem.
– Od 2010 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania, ze środków Budżetu Państwa, już kilkakrotnie podejmował działania zmierzające zarówno do zapewnienia bezpieczeństwa ludzi i mienia, jak i do powstrzymania technicznej degradacji budynku – tłumaczy Paweł Łukaszewski, szef PINB w Poznaniu.

Działania podejmowane przez inspektorat mają za zadanie jedynie zachować stan nie zagrażający osobom postronnym, chociaż już dawno budynek mógł być… miejski. Miasto może bowiem przejąć zabytek nieruchomy (czasowo) do czasu usunięcia zagrożenia.
– Słowem, istnieje możliwość przejęcia przez Miasto zabytku w celu jego, szeroko rozumianej, ochrony. Wiąże się to oczywiście z konkretnymi wydatkami, ale Miasto może je sobie zrekompensować poprzez nabycie prawa własności do zabytkowego budynku – tłumaczy dalej Łukaszewski. – Z przepisów ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami wynika bowiem, że „…zabytek nieruchomy może być na wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków wywłaszczony przez starostę na rzecz Skarbu Państwa lub gminy właściwej ze względu na miejsce położenia tego zabytku, w trybie i na zasadach przewidzianych w przepisach o gospodarce nieruchomościami”.

Dlaczego więc miasto jeszcze się “Zieloną Perłą” nie zajęło? To już pytanie do… poprzednich władz Poznania. Szef PINB już dwukrotnie (w 2011 i 2013 roku) występował z propozycjami uruchomienia takiej procedury. Po raz trzeci wystąpił o to 28 kwietnia 2015 roku – może więc z nowymi władzami (i w świetle ostatnich wydarzeń) uda się przejąć kamienicę.

To może być ważne nie tylko w sprawie budynku na Łazarzu, ale też w przypadku innych niszczejących w Poznaniu budynków, m.in. zabytkowej “Sołtysówki” przy Głogowskiej. Łukaszewski uważa, że w takich sytuacjach administracja musi reagować, ponieważ ma przede wszystkim zapewniać bezpieczeństwo. Jednocześnie przyznaje, że istniejące przepisy prawa są niewystarczające i należałoby je poprawić. Co ciekawe, problem ten sygnalizuje już od… 2008 roku, a w 2011 roku przedstawił nawet w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego szczegółowe propozycje zmian w prawie. Niestety, pozostały one bez odzewu.

Mimo to Łukaszewski nadal wierzy, że jego propozycje zostaną choć w części zaakceptowane.
– Do tego czasu korzystać będziemy z naszych obecnych uprawnień. Już w maju bieżącego roku przystąpimy do niezapowiedzianych kontroli stanu technicznego i sposobu utrzymania śródmiejskich kamienic – podkreśla szef PINB w Poznaniu.