Nad Wartą są montowane kosze na śmieci

Zaśmiecone tereny nadwarciańskie być może wkrótce przestaną być aż tak zaśmiecone – jak zapowiedział wiceprezydent Mariusz Wiśniewski, 28 kwietnia rozpoczyna się tam montaż koszy na śmieci i ławek. I rzeczywiście: pierwsze kosze już są. Czy to jednak wystarczy?

Kosze pojawia się wzdłuż chwaliszewskiego odcinka Wartostrady, jak informuje wiceprezydent Wiśniewski, a wciągu tygodnia nad Wartą stanie też 8 kontenerów na śmieci, o których opróżnianie zadba GOAP, bo zostaną postawione w porozumieniu z firmą.

– Nadto w momencie pojawienia się plaż miejskich będą zamontowane dodatkowe kosze i za porządek w rejonie będą odpowiedzialni operatorzy plaż – podkreśla wiceprezydent. – Poza tym jeszcze co dwa tygodnie brzegi Warty będą sprzątane ze śmieci.

Ale nie da się ukryć, że na radykalną i natychmiastową poprawę stanu brzegów naszej rzeki trudno liczyć. Nie wszystkie tereny są miejskie, a więc nie wszędzie miejskie jednostki będą sprzątać. To, jak zadbają o swój teren inni właściciele, dopiero się okaże. Poza tym problemem przynajmniej w części przypadków nie jest brak koszy na śmieci, bo jak to słusznie zauważyli nasi Użytkownicy komentując artykuł “Warta warta sprzątania”, skoro nie jest problemem przyniesienie pełnych i ciężkich butelek nad rzekę – tym bardziej nie powinno być problemu z wyniesieniem pustych i lekkich do kosza na śmieci. Nawet jeśli znajduje się on dość daleko od miejsca, w których owe butelki się opróżniło.
– W ciągu paru tygodni wszystkich zaległości z wielu lat nie da się nadrobić plus również nauczyć niektórych kultury – podsumowuje Mariusz Wiśniewski. – Bo nawet brak kosza nie usprawiedliwia wrzucania butelek do Warty.

Jednak to nie znaczy, że trzeba zarzucić stawianie koszy, a zacząć uczyć kultury pijących nad Wartą, choć jedno drugiego nie wyklucza. Gdy już będą kosze, trudno będzie zwalić bałagan nad rzeką na ich brak – śmieci nad Wartą ewidentnie będą więc efektem braku kultury tych, którzy je tam zostawili.