Będzie nowa szkoła na północy Poznania!

Morasko, Radojewo, Umultowo, ale też Naramowice – te części Poznania skorzystają na porozumieniu, jakie wreszcie zostało osiągnięte pomiędzy miejskimi urzędnikami, a władzami Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Dzięki temu przy ulicy Dzięgielowej wybudowana zostanie nowa szkoła.

Co takiego jest na północy Poznania? Wielkie, nowe osiedla – to z pewnością. Kampus Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza – obecny. Korek na Naramowickiej – bez dwóch zdań. Infrastruktura społeczna… cóż, w tej kwestii północ jest nieco “kulawa”. Bo co prawda UAM posiada kilkanaście budynków, a przy Boranta znajduje się Szkoła Podstawowa nr 60, jednak to trochę mało.

Dlatego też od niemal trzech lat toczyły się rozmowy pomiędzy Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza a miastem, w sprawie wybudowania nowej szkoły na północy Poznania. Dlaczego akurat z UAM? Ponieważ uczelnia jest dysponentem działki, na której nowa szkoła ma zostać zbudowana. To zaś kolidowało z planami, jakie akademicy mieli wobec tego terenu.

Na szczęście udało się osiągnąć porozumienie.
– Bardzo się cieszę, że udało się porozumieć z uniwersytetem. Dzięki temu będziemy mogli rozpocząć, najdalej w przyszłym roku, inwestycję polegającą na budowie szkoły podstawowej oraz przedszkola na ulicy Zagajnikowej – przedstawia sprawę Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania, który pilotował tę sprawę od momentu objęcia obowiązków w grudniu 2014 roku. – To będzie obiekt, który pozwoli zabezpieczyć potrzeby mieszkańców tej silnie urbanizującej się części Poznania. Planujemy również w niedalekiej przyszłości uruchomić tu także gimnazjum. Ten rok poświęcimy w całości na załatwianie spraw administracyjnych, natomiast szkoła powstanie w latach 2016-2017.

Wiceprezydent nie ukrywał, że rozmowy przyspieszyły w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W tym czasie udało się nie tylko porozumieć z uniwersytetem, ale też sprawdzić, czy inwestycja planowana przez UAM także będzie mogła się znaleźć na działce. Wiśniewski informuje, że szkoła zajmie ok. 2 z 5 hektarów działki, na reszcie zaś znajdą się obiekty sportowe UAM.

– Zrewidowaliśmy pewne plany dotyczące obiektów sportowych, na szczęście się udało – wyjaśnia prof. Andrzej Lesicki, prorektor ds. kadry i rozwoju uczelni. – UAM przekazał tę działkę bez stawiania warunków, nigdy nie stawialiśmy warunków tak, że bez ich spełnienia nie przekażemy terenu. Były różne koncepcje, np. przekazania działek znajdujących się bliżej Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych, ale ona nie do końca pasowała, poza tym okazało się, że nasi geologowie jednak mają wobec nich plany…

Jaka będzie nowa szkoła?
– Zakładamy, że to będzie obiekt o parametrach takich, jak szkoła na Strzeszynie – tłumaczy Wiśniewski. – Musimy uzgodnić także aspekty demograficzne. Trzeba też myśleć o gimnazjum, które co prawda nie jest najpilniejszą potrzebą obecnie, ale budynek będzie tak przygotowany, żeby je przyjąć. Gdyby te rozmowy się nie powiodły, to i tak mieliśmy przygotowane dwie inne lokalizacje przy ulicy Naramowickiej.

Teraz władze miasta muszą podjąć jeszcze jedną ważną decyzję – trzeba bowiem uaktualnić Wieloletni Plan Finansowania, w którym jest wpisana budowa nowej szkoły. Urealnić trzeba kwotę, za którą obiekt powstanie. Koszt wstępnie oszacowano na 25 mln zł.