“Celtyki” i “Antysemici” pod farbę – “Kocham mamę” zostaje

Przeciwko napisom pełnym nienawiści wystąpili w czwartkowe popołudnie członkowie stowarzyszenia Projekt: Polska i uczniowie poznańskiego VIII Liceum Ogólnokształcącego. Akcja polegała na zamalowywaniu haseł nienawiści znajdujących się na ścianach klatki schodowej jednego z budynków, a w roli “malarza” wystąpił m.in. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

Klatka schodowa bloku o numerze 43 na poznańskim osiedlu Orła Białego z pozoru nie wyróżnia się niczym szczególnym pośród setek tego typu konstrukcji. Ot, myśl bardziej techniczna niż architektoniczna, przestrzeń niewielka, polotu – zero. Tę “nagość” szybko jednak dostrzegli wandale, którzy postanowili nieco podrasować rzeczoną przestrzeń. Niestety, w mocno wulgarny sposób.

Nic więc dziwnego, że właśnie klatki schodowe bloku nr 43 stały się obiektem zainteresowania stowarzyszenia Projekt: Polska, które już od 1,5 roku prowadzi akcję “Hejt Stop”, podczas której zamalowywane są hasła nienawiści na polskich murach. Po co? To bardzo proste, co wyjaśnia Wojciech Nowaczyk, inicjator akcji i członek stowarzyszenia:
– Po to, żeby pozbyć się nienawiści z murów polskich miast, a w tym konkretnym przypadku – z murów poznańskich. Chcemy oddziaływać na mentalność Polaków i pozbyć się tej nienawiści i agresji do innych. Udało nam się zamalować już 3 lokalizacje w Poznaniu: na ulicy Łąkowej, na Matejki oraz na osiedlu Chrobrego – opowiada Nowaczyk. – Efekty widać, tych “hejtow” jest coraz mniej, a na początku obawiałem się, że będzie odwrotnie i będziemy mieć jeszcze więcej pracy. Z tego co widzę to one się nie pojawiają, więc nasza akcja przynosi bardzo dobre efekty. Kolejne akcje będą w sezonie wiosenno-letnim, ale jeszcze nie potrafię podać lokalizacji.

Nowaczykowi udało się zaprosić do akcji osoby spoza stowarzyszenia – łącznie w bloku nr 43 w czwartkowe popołudnie działało kilkunastu “malarzy”. Sporą grupę stanowili uczniowie VIII Liceum Ogólnokształcącego, którzy przybyli na akcję pod opieką Doroty Koźlik, nauczycielki języka rosyjskiego z tej szkoły.
– Mamy także gości z Kaliningadu, których akurat gościmy w szkole – opowiada nauczycielka. – Może się wydawać, że to jest tylko grupa młodzieży, która będzie walczyła z nienawiścią i hasłami antysemickimi, czy też agresją. Ale ja myślę, że przynajmniej od części społeczeństwa trzeba zacząć, bo to jest nasza przyszłość. Jeżeli oni mają poglądy właśnie takie, że nie zgadzają się z tego typu przejawami agresji, to będą szerzyć to dalej. Dla mnie tego typu akcje są bardzo wartościowe.

“Malarze” mieli czemu się przeciwstawiać – dwie klatki schodowe w bloku były dosłownie zabazgrane różnymi hasłami. Największe natężenie napisów występowało mniej więcej do 10 piętra, następnie było już czysto (co nie może dziwić – nie od dziś wiadomo, że osoby wypisujące takie hasła nie grzeszą nie tylko inteligencją, ale też zapałem do pracy). Nie brakowało haseł “sportowych”, czyli wychwalających Lecha Poznań i poniżających Legię Warszawa, często wzbogaconych o krzyże celtyckie, czy też hasła rasistowskie, faszystowskie i antysemickie. Pojawiały się też “anonse towarzyskie” (których treść przemilczymy), a także nietypowe wyznania miłosne: do pewnej Magdy, a nawet do… mamy. Te ostatnie nie zostały zamalowane, wszystkie inne poszły “pod pędzel”.

– Pewnym zjawiskom trzeba się przeciwstawić, powiedzieć stanowcze “nie”, niezależnie od tego, czy się to przekłada na jakieś matematyki wyborcze, czy nie – tłumaczył jeden z najszybciej malujących, czyli Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Mam nadzieję, że będziemy tego więcej robić. Farby nam zostało, więc trzeba ją jakoś wykorzystać. Już dostałem informację, że będzie więcej takich akcji. Ja to bardzo popieram, są uczniowie, są szkoły, to też jest ważne. Oni tutaj muszą się uczyć tej tolerancji, na tym poziomie musimy uczyć społeczeństwo, że taka mowa nienawiści jest zła.