Węgierskie ciastka i litewskie wędliny, czyli Jarmark Wielkanocny na Starym Rynku

Można tu kupić pluszowe zabawki, drewniane misy i łyżki, lody domowej roboty, wędliny z Podlasia i Wilna, wielkanocnego zajączka i węgierskie ciastko o smaku kokosowym albo orzechowym. Jarmark Wielkanocny na Starym Rynku zaprasza wszystkich miłośników zakupów na straganach!

Na straganach kuszą kolorowe zabawki: lalki, kotki i misie, idealne prezenty dla najmłodszych na Zająca. Ale gdyby ktoś chciał bardziej wielkanocne zabawki czy ozdoby – może je znaleźć kilka straganów dalej, gdzie aż roi się od różnobarwnych pisanek. Są także i takie zajączki, i baranki – wszystko w obowiązkowych wiosną kolorach zielonym i żółtym, w dowolnym rozmiarze i konfiguracji.
– Wkłada to pani do doniczki, po to jest ten patyczek, i ma pani wielkanocną ozdobę – radzi jedna z klientek, która sama kupiła kilkanaście sztuk pisanek. – Od razu weselej się w mieszkaniu robi, zwłaszcza jak jeszcze żytko młode albo rzeżuchę się ustawi…

Miłośnicy ozdób w rustykalnym stylu powinni zajrzeć na kolejne stoisko, gdzie także można dostać zajączki, ale z drewna. To wspaniała zabawka dla dzieci, które mogą takiego zajączka pomalować na kolorowo, zgodnie ze swoim gustem. A mam na tym samym straganie kupić drewniane misy, które też pięknie będą wyglądać na wielkanocnym stole.

Na jarmarku nie brakuje też smakoszy, chociaż, jak wzdycha pan Henryk Maleszyński, to nie to samo co przed Bożym Narodzeniem.
– Wtedy był większy wybór tych regionalnych rzeczy, były też wina i nalewki – wyjaśnia. – A teraz to tylko wędliny są, no i miód z pasieki, i trochę słodkiego, ale to wszystko. Za mało, za mało.

Jednak przy straganach z wędlinami: jedne przyjechały z Podlasia, drugie z Wilna, stale stoi po kilka osób. Ale nic dziwnego, bo wybór jest spory: nie tylko kilka rodzajów kiełbas, ale i szynki, ogonówki, a nawet kilka rodzajów wędzonej słoniny, którą na ogół dość trudno kupić w Poznaniu. Jest też i razowy litewski chleb, podpiwek i kwas chlebowy dla spragnionych.

Nie brakuje też bardziej egzotycznych przysmaków: jest bakława w przeróżnych wariantach, są wspaniałe, puszyste serniki, jest też oryginalny węgierski przysmak, nieco podobny do sękacza, który można dostać prosto z pieca w kilku różnych smakach. A komu zimno niestraszne – może też skusić się na lody domowej roboty, które także można tu kupić.

Poznański Jarmark Wielkanocny potrwa do 2 kwietnia.