Drogi dla inwestora w Parku Rataje II nie będzie

Naczelny Sąd Administracyjny zadecydował, że droga prowadząca na teren Parku Rataje II jest samowolą budowlaną i nałożył na użytkownika wieczystego nieruchomości obowiązek jej rozbiórki – taki wyrok przywieźli 19 marca z Warszawy radny Adam Pawlik i społecznik Lesław Rachwał. Decyzja jest prawomocna.

19 marca na wokandzie Naczelnego Sądu Administracyjnego stanęła sprawa dotycząca samowoli budowlanej w postaci drogi prowadzącej bezpośrednio do Parku-Rataje.

Sprawa ciągnie się od 20 września 2012 roku, kiedy odbyła się wizja lokalna Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Poznaniu na poznańskich Ratajach przy ul. Mieszkowskiej, gdzie powstała nowa i bardzo niepozorna droga. Niepozorna – ale szalenie istotna, bo łączyła ona teren dawnej fabryki domów (obecnie Rataje-Park w Poznaniu) z drogą publiczną. Dlaczego to takie ważne? Obecny właściciel dawnej fabryki, pan Dariusz Wechta (lub któraś z jego spółek) nie mogli wybudować tam wielkiego osiedla mieszkaniowego – a tego osiedla nie chcą okoliczni mieszkańcy – właśnie dlatego, że nie posiadali dostępu do drogi publicznej. Ta samowola budowlana, która pozornie powstała po to, aby poprawić jakość dojazdu do strzeżonego parkingu położonego na terenie dawnej fabryki. A tak się przypadkowo składało, że umożliwiała ten dostęp do drogi publicznej…

– Dlatego wszelkimi dostępnymi narzędziami prawnymi dążyliśmy do rozbiórki tej drogi – wyjaśnia Adam Pawlik. – Na wizji lokalnej przedstawiciel Wechty, pan Łukasz Kaczmarek – wiceprezes WEDA Sp z o.o. mówił: „…Zobaczycie, jeszcze w przyszłym tygodniu wjeżdża koparka i zaczynamy remont starego wjazdu…”. Jak można się domyśleć, koparka nie wjechała, a stary wjazd zarósł chwastami.

Sprawa ciągnie się już 2,5 roku. Ostatecznie, wczoraj NSA orzekł że: droga jest samowolą budowlaną i nałożył na użytkownika wieczystego nieruchomości obowiązek jej rozbiórki – decyzja jest prawomocna.

– Całej sprawie pikanterii dodaje fakt, że dzięki cichemu przyzwoleniu Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych w Poznaniu inwestor mógł sobie pozwolić na wszystkie opisane powyżej czynności, gdyż to właśnie przez jej nieruchomość ta samowolnie zbudowana droga przebiega – dodaje Adam Pawlik. – Jednak podczas postępowania dowodowego inwestor zachował się po raz kolejny zaskakująco i stwierdził, że nic mu nie wiadomo na temat tej drogi, a SMOM utrzymuje, że nie wie, kto ją zbudował.

W związku z powyższym Naczelny Sąd Administracyjny wydając wyrok nałożył wszelkie obowiązki na użytkownika wieczystego nieruchomości – czyli właśnie na SMOM w Poznaniu.

– Po raz kolejny udało się poprzez oddolną inicjatywę mieszkańców wygrać w sądzie – podsumowuje radny Pawlik. – Niestety, ostateczna wygrana z inwestorem i poznańskimi politykami jest dużo trudniejsza. Jak długo jeszcze potrwają te przepychanki, kiedy za powstanie parku zabiorą się instytucję, które są do tego powołane?