Milczańska: mieszkańcy dostaną rekompensatę od CH Posnania

Władzom miasta udało się wynegocjować 700 tysięcy złotych rekompensaty dla mieszkańców Milczańskiej od inwestora centrum handlowego. Pieniądze miałyby być wydane na podniesienie atrakcyjności osiedla i ułatwienia dla mieszkańców.

Pismo na ten temat władze miasta otrzymały na początku marca i jest ono efektem negocjacji prowadzonych między prezydentem Poznania a zarządem spółki Apsys Polska, która jest inwestorem centrum handlowego. To duży sukces – miasto miało niezwykle małe pole manewru podczas tych rozmów, ponieważ wszystkie umowy już zostały podpisane przez poprzedniego prezydenta i tak naprawdę można było jedynie liczyć na dobrą wolę i zrozumienie inwestora. Na szczęście inwestor wykazał się obiema cechami, chociaż porozumienie do łatwych nie należało.

Negocjacje w sprawie innego przebiegu ulicy, wygodniejszego dla mieszkańców i bardziej oddalonego od ich domów, rozpoczęły się praktycznie natychmiast po objęciu urzędu przez Jacka Jaśkowiaka – pomoc mieszkańcom Milczańskiej była jedną z jego obietnic przedwyborczych. Zmiana przebiegu okazała się niemożliwa, jednak prezydentowi udało się wynegocjować odszkodowanie dla mieszkańców. Dzięki tym pieniądzom przebudowa będzie zrobiona z możliwie najmniejszym uszczerbkiem dla mieszkańców, a oni sami, zrzeszenie w grupie “Milczańska – stop!” będą tego pilnować. Na pewno ma być więcej zieleni i droga rowerowa, a zbieranie pomysłów cały czas trwa. Mieszkańcy cieszą się z tych pieniędzy, ale jeszcze bardziej z tego, że wreszcie udało się doprowadzić do rozmów z inwestorem, co wcześniej wydawało się nie do zrealizowania.
– Budżet może okazać się jeszcze wyższy, jeśli wierzyć obietnicom. I dla uściślenia, nie negocjujemy basenu na osiedlu… – żartują na swoim profilu na FB. Bo i o budowie basenu na osiedlu jako jednej z inwestycji za te pieniądze też była mowa.

“Mieszkańcy Milczańskiej nie poddawali się, prezydent zadziałał, inwestor zaoferuje więcej” – podsumowuje stowarzyszenie Prawo do Miasta. – “Można się wyzłośliwiać o “ślizgawce za spokój społeczny”, ale przy dotychczasowych standardach poznańskich – to zmiana w relacjach władzy i biznesu z mieszkańcami, która warta jest uwagi, nagłośnienia i naśladowania w ramach innych inwestycji”.