Grzegorz Banasiak: chcę dać coś od siebie

Ma 56 lat, jest hydraulikiem-spawaczem i kolejnym przedsiębiorcą działającym na osiedlu Antoninek-Zieliniec-Kobylepole. Jego marzeniem jako radnego osiedlowego jest rekultywacja i zagospodarowanie parku XX-lecia PRL w Antoninku i efektywniejsze wykorzystanie walorów turystycznych i rekreacyjnych dzielnicy.

Grzegorz Banasiak jest stosunkowo świeżym nabytkiem społeczności Antoninka, bo pochodzi z Łodzi. Ale to też dzięki temu ma na Antoninek świeże, inne spojrzenie. Widzi na przykład jak piękna jest ta dzielnica znacznie wyraźniej niż stali mieszkańcy, którzy do tej urody już przywykli. Ale widzi też, że jeśli się szybko o tę urodę nie zadba, to wkrótce pozostanie ona tylko wspomnieniem…
– Chciałbym zająć się zagospodarowaniem parku XX-lecia PRL w Antoninku i wykorzystaniem tych możliwości, jakie daje położenie osiedla, czyli lasów, Cybiny i stawów – wyjaśnia. – Jest jeszcze jedna sprawa, która mnie denerwuje: wszechobecne śmieci. Są w Szklarce (strumyczek w Antoninku), na ścieżce z Dolnego Antoninka do Górnego, wokół Młyńskiego stawu – wszędzie.

Na osiedlu jest też za mało parkingów, a stan chodników pozostawia wiele do życzenie.
– Brak parkingu z prawdziwego zdarzenia przy pętli tramwajowej, chodniki, które nagle się kończą nie wiadomo dlaczego, lub ich w ogóle nie ma – wylicza kandydat na radnego. – Z tym koniecznie trzeba zrobić porządek i to jak najszybciej.

To dlatego Grzegorz Banasiak postanowił wystartować do Rady Osiedla Antoninek-Zieliniec-Kobylepole – startuje z ramienia “Nowej Inicjatywy Antoninek-Zieliniec-Kobylepole”, bo, jak mówi, chce dać coś od siebie.
– Moim marzeniem jest by nasze osiedla, ta okolica na zawsze pozostała zielonymi płucami miasta – podsumowuje.