Golęcin i Rusałka: mają być plaże, koncerty i natura. A żużel?

Dodatkowe plaże nad Rusałką wyposażone choćby w podstawową infrastrukturę, więcej dróg dla rowerów i biegaczy oraz parkingów dla samochodów, miejsce na ogniska i grille, lepsze oznakowanie terenu, a przy tym – jak najmniejsza ingerencja w naturę. To najczęściej zgłaszane wnioski w konsultacjach dotyczących przyszłości Golęcina i Rusałki.

Efekt konsultacji okazał się imponujący: obszerna analiza badań nosi tytuł “Golęcin – wizje przyszłości w opiniach głównych interesariuszy. Prezentacja głównych wyników konsultacji społecznych”  i jest wielkości sporej książki. I nic w tym dziwnego, bo konsultacje trwały 4 miesiące, zaangażowano w nie ponad 40 środowisk, 4 074 uczestników, zebrano 121 244 opinii, zgłoszono 9 355 zgłoszonych pojedynczych pomysłów, które zostały połączone w 133 platformy pomysłów o wspólnym zakresie – jak wyliczał prowadzący badania Rafał Janowicz.  

– Uczestnicy nie chcą dużych zmian i mocno zorganizowanego wypoczynku – mówił, podsumowując, Rafał Janowicz. – Chodzi im o to, by nie zatracić charakteru tego terenu, zachować jego naturalność. To znaczy, że część obiektów sportowych na Golęcinie powinna mieć charakter parku sportowego z dużą ilością zieleni, część terenów w bezpośrednim sąsiedztwie nad jeziorem charakter parkowo – leśny, a część od strony Strzeszyna i ulicy Lutyckiej oraz pas zieleni od strony Jeżyc zdecydowanie charakter leśny.

Zdaniem uczestników konsultacji zaletą i Golęcina, i Rusałki jest to, że łatwo tam dojechać i dojść, chociaż już jakość parkingów wokół jeziora i terenów sportowych budziła zastrzeżenia co do jakości. A w przypadku gdyby jednak nad Rusałką organizowano większe imprezy plenerowe, to miejsc dla samochodów na istniejących parkingach może być za mało. Jeszcze gorzej jest jednak z infrastrukturą dla rowerów – w ogóle jej nie ma, ani stojaków, ani parkingu.

Pytani stwierdzili też, że oznakowanie istniejących dróg wymaga poprawy, bo osoby, które nie znają dobrze tych terenów, będą miały problem, by trafić tam, gdzie chcą, bo nie ma drogowskazów. Sporo do życzenia pozostawia też poziom bezpieczeństwa – mieszkańcy spacerujący tu wieczorem nie czują się bezpiecznie, głównie ze względu na brak oświetlenia.

Konieczny jest rozwój małej infrastruktury od koszy na śmieci poczynając na toaletach i siłowniach zewnętrznych kończąc. Terenom przydałoby się też regularne sprzątanie, więcej ławek i lepsza organizacja plaży, nie mówiąc już o małej gastronomii. Plaż w ogóle powinno być więcej, w tym jedna dla naturystów, od strony Jeżyc, o ile będzie takie zapotrzebowanie, a każda z nich wyposażona w toalety, miejsca zabaw dla dzieci i odpoczynku dla osób starszych, a także miejsce do organizowania kameralnych imprez czy koncertów. Proponowanych plaż nad Rusałką zaproponowano aż siedem – praktycznie cały brzeg jeziora od strony Jeżyc byłby przeznaczony na ten cel. A wszystko to – jak zastrzegają mieszkańcy – powinno być zrobione tak, by nie naruszać naturalnego charakteru tego terenu…

– Priorytetem jest zachowanie obecnej kultury przyrodniczej – zapewnia Rafał Janowicz i przypomina, że przecież Rusałka i Golęcin to nie samodzielne tereny, ale część Zachodniego Klina Zieleni, co też trzeba brać pod uwagę.

Pod koniec roku ma być ogłoszony konkurs na zagospodarowanie tego terenu, oczywiście z uwzględnieniem uwag mieszkańców. Tylko czy to się da zrobić? Bo zrealizowanie wszystkiego oczywiście nie jest możliwe, a w dodatku wiele oczekiwań się wyklucza. Jak na przykład pogodzić chęć zachowania naturalnego stanu tych terenów z budową Sportowego Golaja, czyli nowoczesnych obiektów sportowych, które będą służyć uprawianiu różnych rodzajów sportu, ale w tym i hałaśliwych sportów motorowych? Projekt Sportowego Golaja dostał dofinansowanie w Poznańskim Budżecie Obywatelskim, ale przeciwko tej realizacji protestują okoliczni mieszkańcy.

Prezydent Ryszard Grobelny jednak uważa, że z tymi protestami to tak nie do końca prawda – z analizy Rafała Janowicza wynika, że pomysł żużla popiera 72, 4 procent mieszkańców Poznania – to był sondaż telefoniczny wykonany na próbie 400 osób wybranych – i tu jest ciekawostka – spośród klientów Wydziału Komunikacji UMP… Biorąc pod uwagę taki dobór respondentów można mieć wątpliwości co do wyników, zwłaszcza że sondaż zawarty w tej samej analizie, ale przeprowadzony wśród przechodniów  wskazuje, że 32,9 procent pytanych wskazało sporty motorowe jako takie, które nie powinny być rozwijane na terenie Golęcina i Rusałki ze względu na obawę nadmiernej hałaśliwości. Swoje obawy w kwestii powrotu żużla na Golęcin zgłosili także przedstawiciele aż siedmiu rad osiedli położonych wokół Golęcina i Rusałki, przekazując w ten sposób opinię mieszkańców.

Ale Sportowy Golaj dostał też mnóstwo głosów w Poznańskim Budżecie Obywatelskim i wygrał dofinansowanie na budowę obiektów sportowych – także pod żużel. Jak z tego wybrnąć?
– Taka jest idea Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego – mówi prezydent. – Jeśli nie będzie przeszkód prawnych, będzie można ten obiekt realizować.
Przeszkodą prawną mógłby być zbyt duży hałas w okolicy budynków mieszkalnych, bo prawo dokładnie reguluje, jakiego poziomu nie powinien on przekraczać. Dlatego zanim cokolwiek zacznie się dziać w kwestii Sportowego Golaja, zostaną wykonane dokładne pomiary hałasu.

Jednak i bez Sportowego Golaja natłok projektów na tym terenie budzi obawy, czy aby nie jest ich za dużo. Choćby kilka dodatkowych plaż nad jeziorem – czy Rusałka to wytrzyma? To przecież nieduże jezioro, a już teraz, z jedną plażą, woda jest daleka od doskonałości, a co roku przez kilka dni obowiązuje zakaz kąpieli z powodu podwyższonego poziomu bakterii coli. Czy nie “zadepczemy” Rusałki i czy nie należałoby zacząć od zbadania stanu wody, tego, co wpływa do jeziora Bogdanką i wyeliminowanie nielegalnych podłączeń ściekowych? Prezydent uważa, że zbadać oczywiście trzeba, ilu kapiących się Rusałka może przyjąć, ale plaże należy utworzyć i tak.
– To, że nie będzie plaż, nie znaczy, że ludzie nie będą siedzieć nad jeziorem – tłumaczy. – Będą tu odpoczywać na dziko, a jeśli nie będzie toalet, to pójdą do lasu i nadal będziemy mieli podwyższony poziom bakterii coli. Ta rozbudowa służy więc ochronie środowiska. Ale na pewno nie będzie nadmierna, pamiętajmy, że mieszkańcy podkreślali konieczność zachowania naturalnego charakteru tego terenu.

Wśród innych propozycji była też poprawa nawierzchni dróg, więcej ławek, więcej miejsca dla dzieci na kąpielisku, przynajmniej jedna siłownia zewnętrzna, dodatkowa przystań sportów wodnych, szkółka oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego i plażowego, a także udogodnienia typu szatnie prysznice, przebieranie i miejsca na pikniki oraz spotkania ze znajomym i rodziną, parking dla rowerów, zaplecze gastronomiczne i camping. Uczestnicy konsultacji sugerowali też, aby jako jedną z atrakcji terenu wykorzystać rzeczkę Bogdankę, odkryć ją na odcinku, gdzie jest schowana pod ziemią i zagospodarować wzdłuż całego biegu organizując szlak turystyki pieszej i rowerowej.