Hotel, którym steruje klient, już otwarty. Byliśmy w środku!

Sale konferencyjne, wewnętrzny taras, restauracja z niezwykłą kuchnią polską i luksusowe pokoje sterowane… tabletem. Tak można scharakteryzować nowy poznański hotel, który przyjmuje gości od 1 lipca.

Można powiedzieć, że jest to (kolejny) wymierny efekt rewitalizacji obszaru Starego Miasta. Hotel Puro bowiem (bo to właśnie o nim mowa) powstał na działce pomiędzy ulicami Stawną, Żydowską i Wroniecką, gdzie od lat nic się nie działo. Do 2013 roku, wówczas bowiem ruszyła budowa 4-gwiazdkowego hotelu.

Obiekt jest już skończony, a 1 lipca przyjął w swoje progi pierwszych gości. Co jest w środku?
– 136 pokoi, restauracja, bar i kawiarnia w jednym, sala fitness i parking podziemny na ok. 20 samochodów – wylicza jednym tchem Filip Matczak, host hotelu Puro. Hostami nazywani są po prostu pracownicy recepcji, jednak ta jest nieco niezwykła: – Jest jak najmniej obsługi. Goście na przykład sami się meldują za pomocą specjalnego stanowiska, czyli check-in kiosku.

Restauracja to pole działania Jakuba Ignysia, do niedawna odpowiadającego za dania w restauracji Mosaica, mieszczącej się w poznańskim hotelu Andersia (Ignyś był tam zastępcą szefa kuchni). W nowej hotelowej restauracji serwowane będą dania kuchni polskiej, ale w nowoczesnej odsłonie.

Nowocześnie jest także w pokojach, ponieważ sterowanie niemal wszystkim odbywa się za pomocą tabletu. Przez to urządzenie (obecne w każdym pokoju) można sterować temperaturą, telewizorem, oświetleniem, ustawić budzik, zamówić serwis hotelowy (czyli np. śniadanie), a także korzystać z internetu. Tablet nie przyda się jedynie w łazience, która – co ciekawe – jest całkowicie przeszklona (chociaż jest też zasłonka, którą można zaciągnąć). W pokoju jest także sejf i lodówka.

Jeżeli komuś znudzi się siedzenie w pokoju, może odwiedzić salę fitness, taras na wewnętrznym dziedzińcu hotelu lub lobby, gdzie można zejść na kawę, herbatę albo czekoladę czy też rozegrać partyjkę gier elektronicznych (Playstation) lub planszowych.
– Planszówki będą nie tylko takie dla dzieci – zaznacza Matczak.

W hotelu są też dwie sale konferencyjne: większa, na kilkadziesiąt osób, którą można dodatkowo podzielić, oraz mniejsza. Co ciekawe, w tej większej zachowano fragment historycznych murów, jakie zostały odnalezione podczas budowy hotelu.

Oprócz samego hotelu inwestor naprawił też fragment chodnika wokół swojego budynku, co szczególnie rzuca się w oczy na ulicy Wronieckiej, gdzie nowy chodnik przy hotelu graniczy ze starym, miejskim odcinkiem, nieremontowanym już od lat. Bardziej jednak w oczy ma się rzucać podświetlenie elewacji, które może zmieniać kolory. Prawdopodobnie jednak nie musimy obawiać się nocnej feerii barw podobnej do tej z Poznań City Center