Inea zaatakowana!

W czwartkowy wieczór mnóstwo poznaniaków chciało obejrzeć pierwszy mecz brazylijskiego mundialu, skorzystać z facebooka lub po prostu pobuszować po internecie. Jednak wielu abonentów sieci Inea zostało pozbawionych tych możliwości w wyniku – jak się okazało – ataku DDoS.

– “Na Górczynie brak internetu”
– “Na łazarskich rejonach net leży”
– “Oświecenia leży i kwiczy”

To tylko kilka z komentarzy, jakie w czwartkowy wieczór pojawiły się na facebookowym profilu sieci Inea. Powodem był – jak nietrudno się domyślić – brak internetu u abonentów tej sieci. Pech chciał, że tego właśnie dnia wiele osób chciało obejrzeć pierwszy mecz Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Ale to nie piłkarska gorączka spowodowała, że poznaniacy (i nie tylko) nagle stracili dostęp do internetu.

Jak informuje Kinga Podraza-Myszkowska, manager ds. PR sieci Inea, brak sieci spowodowany był atakiem zewnętrznym.
– W jego wyniku nastąpiło znaczne przeciążenie elementów sieci. Od momentu wykrycia incydentu trwały intensywne prace nad przywróceniem dostępu do usług. Na chwilę obecną skutki ataku zostały usunięte, a dostęp do usług został przywrócony – czytamy w oświadczeniu wydanym po ataku.

Najprawdopodobniej Inea padła ofiarą ataku o nazwie DDoS. Jest to jeden z najprostszych, jednak najbardziej skutecznych ataków w internecie, przed którym dodatkowo ciężko się obronić. Skrót pochodzi od terminu “Distributed Denial of Service”, czyli rozproszonej odmowy usługi. Polega on na tym, że system ofiary jest jednocześnie atakowany przez wiele komputerów chcących skorzystać z usług, jakie są przez niego oferowane. System zaś reaguje na taką chęć zawsze tak samo – rozpatruje ją wykorzystując dostępne zasoby pamięci, pasma sieciowego i mocy obliczeniowej. Jeżeli takich zapytań jest zbyt wiele jednocześnie (jak w przypadku ataków DDoS), zasoby szybko się wyczerpują a sam system przestaje działać efektywnie.
{reklama}
Nie wiadomo jeszcze, kto i dlaczego przeprowadził atak, jednak Podraza-Myszkowska zaznacza, że abonenci Inei nie muszą się obawiać o swoje dane.
– Zaznaczamy, że pomimo ataku wszelkie dane naszych Klientów były całkowicie bezpieczne, a jedynym skutkiem przeciążenia sieci były zakłócenia w dostępie do usług. Obecnie zwiększyliśmy znacząco poziom monitoringu, by przeciwdziałać ewentualnym kolejnym takim próbom. Jednocześnie zbieramy informacje, aby powiadomić organy ścigania. Jeśli ktokolwiek posiada jakiekolwiek informacje w tej sprawie, uprzejmie prosimy o kontakt – czytamy w dalszej części oświadczenia.