Lepszy dojazd z Górczyna do centrum? Będzie propozycja!

Tego chcą mieszkańcy Górczyna i Łazarza – tramwaj miałby kursować przez ulicę Królowej Jadwigi. Urzędnicy z ZTM rozważają taki wariant organizacji ruchu. W grę wchodzi zmiana trasy jednej z linii tramwajowych: nr 5 lub nr 8.

Mieszkańcy mogli już przetestować takie połączenie, którym dojeżdżali z Górczyna bezpośrednio na ulicę Królowej Jadwigi, gdy zamknięte było rondo Kaponiera – w ten sposób kursowała linia nr 18. Ale po otwarciu ronda trasa została zmieniona. Co prawda pasażerowie jadący z Górczyna nie stracili połączenia z centrum miasta, jednak linie nr 5 i 8 przejeżdżają przez trochę na około, przez most Teatralny.

A mogłyby skręcać już na moście Dworcowym – i prawdopodobnie już wkrótce do takiej zmiany w organizacji ruchu dojdzie. Radni z osiedla Święty Łazarz już przekazali Zarządowi Transportu Miejskiego propozycję, aby przywrócić linię nr 18 na Górczyn.

Tak się jednak na pewno nie stanie.
– Nie mamy w planach zmian na tej linii, bo ona spełnia swoje funkcje – informuje Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy ZTM. – Umożliwia dojazd na dworzec mieszkańcom Jeżyc z jednej strony, a z drugiej mieszkańcom Rataj.

Co zatem wchodzi w grę? Rzecznik ZTM informuje, że przygotowana zostanie propozycja zmiany trasy jednej z linii już odjeżdżających z Górczyna. Spośród nich najbardziej prawdopodobna wydaje się zmiana trasy linii nr 5. Linia nr 14 kursuje trasą PST i to się nie zmieni, linia nr 8 natomiast kursuje przez plac Cyryla Ratajskiego i dalej przez Śródkę – jej zmiana byłaby zatem bardzo skomplikowana.

Linia nr 5 natomiast zapewnia bezpośrednie połączenie z kampusem Politechniki Poznańskiej na Piotrowie – mimo to jej zmiana byłaby najprostsza i najmniej problematyczna dla pasażerów. Tramwaje skręcałyby już na moście Teatralnym i jechały ulicą Matyi i Królowej Jadwigi do ronda Rataje, a następnie po starej trasie – na Starołękę.

Jednak ZTM nie ujawnia jeszcze, co zaproponuje osiedlowym radnym.
– Najpierw chcemy się skonsultować z radami osiedli i sprawdzić, co one powiedzą na naszą propozycję – zaznacza Trzebiatowski.

Na zmiany musiałyby również znaleźć się pieniądze (chociażby na wymianę rozkładów jazdy) – póki zaś ostateczna propozycja nie będzie znana, nie można oszacować jej kosztów.