Problem polega na tym, że małe ptaki nie zawsze zdążą uciec przed startującym samolotem i zdarza się, że wpadają wprost do silnika. To niezwykle niebezpieczne dla samolotu, który natychmiast musi zawrócić i wylądować, by poddać się procedurze oczyszczenia silnika. Ptak żerujący na pasie startowym jest prawie równie niebezpieczny: przy prędkości, jak rozwijają samoloty przed startem czy przy lądowaniu każda, nawet najmniejsza przeszkoda – na przykład kamień, ptak lub żerujący lis czy przebiegający zając – jaka znajdzie się pod kołami, może być przyczyną poważnego wypadku.
Z kamieniami, gałęziami i innymi przeszkodami bez problemu radzą sobie służby naziemne lotnika czyszcząc regularnie pasy startowe. Niestety, ta metoda nie sprawdza się, jeśli chodzi o ptaki i drobną zwierzynę leśną. Dlatego pracowników Ławicy wspomoże teraz sokolnik i stadko jego podopiecznych. Nikt lepiej nie poradzi sobie z odstraszaniem zwierząt od pasa startowego.
Sokoły będą miały do dyspozycji specjalną, wygodną wolierę znajdującą się w części lotniczej. Pracować będą musiały całą dobę, a dyżury rozpoczną jeszcze w lutym.