Naramowice – urzędnicy jednak zdecydowali o trolejbusie?

Zdaniem Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania, w sprawie rozwiązania komunikacyjnego dla Naramowic nie podjęto jeszcze żadnej decyzji. Co innego jednak można odczytać z powstającego właśnie planu transportowego dla aglomeracji – na co zwraca uwagę Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania.

Sposób, w jaki rozwiązany zostanie problem komunikacji zbiorowej na Naramowicach rozgrzewa mieszkańców tej części miasta od co najmniej kilku lat. 2013 rok przyniósł w tej sprawie lekkie przyspieszenie, ale też niemałe zamieszanie. Okazało się bowiem, że władze miasta proponują zupełnie nowe rozwiązanie – trolejbusy.

System trolejbusów istniał już kiedyś w Poznaniu – został jednak zlikwidowany ponad 40 lat temu i zastąpiony przez regularne autobusy i tramwaje. Skąd zatem pomysł na taki “powrót do przeszłości”? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że prezydent Poznania zaprzeczył, jakoby ostateczna decyzja odnośnie wprowadzenia trolejbusów – lub pasów BRT (czyli szybkich, wydzielonych buspasów), które w międzyczasie pojawiły się jako alternatywa dla trolejbusów – jeszcze nie zapadła.

Decyzji nie ma, ale…

Tymczasem pojawił się kolejny dowód na to, że twierdzenie prezydenta nie ma pokrycia w faktach – o czym informuje stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania. Dowód ten ma znajdować się w tworzonym właśnie Planie Transportowym Aglomeracji Poznańskiej.

“Niestety kolejne fragmenty strategicznego planu budzą już znaczne wątpliwości. Na stronie 67 pojawiają się wyraźne zalecenia co do organizacji transportu publicznego w Poznaniu, w tym Naramowic:
„Sieć publicznego transportu zbiorowego, na której planowane są przewozy użyteczności publicznej kształtowana będzie według następujących zasad: […] 3. Dopuszcza się wprowadzenie odcinków nowego systemu publicznego transportu zbiorowego – BRT” – przytaczają społecznicy.

Dalej wymienione są ulice, gdzie miałyby się pojawić odcinki BRT. Są to fragmenty ulic: planowana Nowa Naramowicka, Naramowicka, Szelągowska, Garbary i Strzelecka. Co ciekawe, społecznicy zauważyli dopuszczenie tramwaju na Naramowicach, jednak w zupełnie innym miejscu:
“„7. Dopuszcza się wprowadzenie nowych odcinków sieci tramwajowej uzależnionych pozytywnym wynikiem analiz techniczno-ekonomicznych (w nawiasach podano zalecane lata realizacji): e. Połączenie tramwajowe na Naramowice od Ronda Solidarności przez ulicę Murawa do ulicy Rubież i pętli tramwajowej na Naramowicach” – możemy przeczytać w projekcie planu transportowego.

Buspasy z trolejbusami najpierw – tramwaj potem?

To nie wszystko – powstający właśnie plan wyraźnie określa priorytety dotyczące inwestycji transportowych na Naramowicach. I tak najpierw miałyby powstać pasy BRT (czyli szybki autobus lub trolejbus), a dopiero potem tramwaj, i to jedynie od pętli na Wilczaku do Naramowic:
„Połączenie to powinno być wybudowane dopiero po uruchomieniu na Naramowicach systemu BRT i analizie techniczno-ekonomicznej, która może wykazać konieczność rezygnacji z tego odcinka. Alternatywnie połączenie od Pętli Wilczak wzdłuż ulicy Naramowickiej i Nowej Naramowickiej do pętli tramwajowej na Naramowicach (2014-2025).”

Jakby tego było mało, w dokumencie znajduje się tabela prezentująca etapy wdrażania pasów BRT, w której występują zapisy o tym, że to właśnie szybkie pasy autobusowe są zalecaną formą transportu zbiorowego.

Nie pierwszy raz…

Zapisy w Planie Transportowym Aglomeracji Poznańskiej nie są pierwszym powodem do niepokoju dla mieszkańców Naramowic – wcześniej bowiem w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2014-22 pojawiły się materiały porównawcze dotyczące systemu autobusowo-trolejbusowego oraz tramwajowego. Zdaniem poznańskich społeczników, założenia przyjęte w porównaniu – zarówno dotyczące ceny jak i rozwiązań funkcjonalnych – były tendencyjnie naciągane pod tezę o wyższości trolejbusów (lub pasów autobusowych) nad tramwajami.

Pośród wszystkich działań miasta, zmierzających do wprowadzenia na Naramowicach rozwiązań mniej efektownych od tramwajów (które przecież sprawdzają się w innych częściach miasta), rodzi się jedno pytanie: dlaczego władze miasta, z prezydentem Ryszardem Grobelnym na czele, tak usilnie starają się przeforsować pomysł z trolejbusami lub pasami BRT? Bo w to, że decyzja o ich powstaniu na Naramowicach jeszcze nie zapadła, coraz trudniej uwierzyć.