Na szczęście kreatywnością wykazali się także policjanci z poznańskiej prewencji, których podczas rutynowej kontroli samochodu zaparkowanego przy forcie na Chartowie, ale najzupełniej prawidłowo, zastanowiło widoczne zdenerwowanie trójki pasażerów auta. Gdy z wnętrza fortu do legitymowanych pasażerów – dwóch mężczyzn i kobiety – auta podszedł młody, ale jeszcze bardziej zdenerwowany mężczyzna, policjanci uznali, że najwidoczniej wszyscy mają jakiś powód do obawiania się widoku policji w tym miejscu. Postanowili więc sprawdzić fort, z którego wyszedł mężczyzna.
I to był strzał w dziesiątkę. Okazało się, że w środku zabytkowej budowli stoją trzy nie tylko jak najbardziej współczesne, ale w dodatku jeszcze niedawno ukradzione samochody. Oczywiście cała szajka została zatrzymana, a w trakcie śledztwa okazało się, że ma na sumieniu kradzież jeszcze czterech innych aut w Poznaniu…
Amatorzy cudzych aut usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat więzienia.