Kupa szczęścia na Piątkowie

Pomysł jest banalny – wrzucamy „kupon”, słyszymy fanfary, a jeżeli mamy farta to jeszcze otrzymujemy zabawkę dla psa. Na tym polega działanie rekuperatora, który pojawił się we wtorek na osiedlu Bolesława Chrobrego. Ten wyjątkowy śmietnik to efekt warsztatów Think Blue, zorganizowanych przez Volkswagena.

Zanim rekuperator trafił do Poznania, zorganizowano spotkania z mieszkańcami, którzy mieli wyrazić swoje potrzeby i określić problemy, z którymi muszą się mierzyć. Uczestnicy warsztatów chodzili ulicami stolicy Wielkopolski, pytając o największe bolączki poznaniaków. Tymczasem odpowiedź leżała tuż pod ich nogami. Wystarczyło tylko w nią… wdepnąć.

– Uchwała Rady Miasta mówi o obowiązku sprzątania po psie. Odchody należy wrzucić do kosza, który musi być wyłożony folią – tłumaczy Jerzy Ratajczak, radny Osiedla Piątkowo.
O ile z takich koszy można korzystać w centrum naszego miasta, o tyle na terenach niektórych spółdzielni jest z tym już problem.
– Do kosza bez foli odchodów wyrzucać nie można. Jak wrzucę worek z psią kupą do ubikacji, to prędzej czy później ją zapcham. I pojawia się dylemat: sprzątać czy nie sprzątać – zastanawia się radny.

Spośród 400 pomysłów na jakie wpadli uczestnicy warsztatów Think Blue, największe uznanie zdobyły rekuperatory. Urządzenie, nie dość że jest bezpiecznym sposobem na pozbycie się psich kup, to dodatkowo w subtelny sposób wywiera wpływ na właścicieli czworonogów

– To, co chyba jest najbardziej bolesne przy wyrzucaniu psich odchodów, to moment ich złapania – śmieje się Paweł Rochowiak z Volkswagen Group Polska, która ufundowała rekuperator. Dlatego z bocznej ściany urządzenia można wyciągnąć foliowy woreczek, choć to nie to jest główną zaletą tej maszyny.

– Wypełniony woreczek wrzucamy do rekuperatora. Wtedy usłyszymy fanfary i oklaski. Udało się! Jesteś wielki! Oczyszczasz świat! – tłumaczy Rochowiak. – Na samym końcu ciągniemy za wajchę i czekamy na losowanie. Jeżeli mamy trochę szczęścia możemy wygrać gadżety dla naszego pupila.

Rekuperatory pojawią się także w Gdańsku i Toruniu. Ten na osiedlu Chrobrego ma działać przez miesiąc. Co później? Wszystko zależy od reakcji władz naszego miasta.
– Śmieszne urządzenie, które bawi i uczy. I nagradza za to, co i tak musimy zrobić – zauważa Jerzy Ratajczak. – Ludzie z pewnością będą korzystać z rekuperatora, a nóż coś wygrają.