Dlaczego Lidl jest tani, czyli pikieta Solidarności

“Lidl jest tani… ale kosztem pracowników!” i „Przyjmuję 32. dnia każdego miesiąca” – z takimi transparentami pikietowali przed sklepem Lidl przy 28 Czerwca 1956 roku pracownicy Lidla i wspomagający ich działacze Solidarności oraz Inicjatywy Pracowniczej. To część ogólnopolskiego protestu, w którym pracownicy walczą o poprawę warunków pracy i wyższe pensje.

Pracownicy Lidla i ci, którzy solidaryzują się z ich żądaniami, pikietowali nie tylko w Poznaniu, także w Lublinie, Katowicach oraz w Warszawie. Czego domagają się członkowie Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” i pracownicy? Tego co zwykle: wyższych pensji i lepszych warunków pracy. Stąd hasło „Lidl jest tani… ale kosztem pracowników” na jednym z transparentów.

26 wrześnie o godzinie 10:00 przewodniczący ZR Wielkopolska Jarosław Lange i przedstawiciel Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Lidlu, przekazali prezesowi Łagunionkowi petycję w której domagają się podjęcia przez pracodawcę rzetelnego dialogu ze związkiem zawodowym na temat problemów przekazywanych przez Komisję Zakładową, przestrzegania przez pracodawcę prawa pracy i poszanowania prawa pracowników do zrzeszania się. O stosunku prezesa do pracowników i ich problemów świadczyło ustawione przed Lidlem symboliczne biurko prezesa. Stała na nim tabliczka „Przyjmuję 32. dnia każdego miesiąca”.

Prócz członków organizacji pojawili się także przedstawiciele Inicjatywy Prasowniczej, którzy równie mocno zaangażowali się w tę akcję wykrzykując „najpierw ludzie – potem zyski” oraz „dość łamania praw pracowniczych”.  

Można zadać sobie jednak pytanie, czy pracownicy sklepu Lidl są niewolnikami? Czy ktoś zmusza ich do pracy w takich warunkach i godzenia się na to? Artur Szuszkiewicz, pracownik Lidla, twierdzi, że nie, ale…
– Zależy nam na pracy, ale na godnej pracy – wyjaśnia. – Z roku na rok jest coraz gorzej i jeżeli my czegoś z tym nie zrobimy to kto? Zachęcamy pracowników do przyłączenia się do nas, przynależność do związku jest anonimowa, ale bądźcie z nami i walczcie!

Kilkadziesiąt osób z różnych organizacji mówiło o prawach pracowników, wykrzykiwało hasła z transparentów oraz wszelkimi sposobami i instrumentami zakłócało spokój poznaniaków robiących zakupy w Lidlu. Wszystko po to, aby nie tylko im żyło się lepiej, ale także tym, którzy nie mają odwagi sprzeciwić się ‘niewolnictwu’ XXI wielu.