Tramwaj na Grunwaldzkiej: będzie czy nie będzie?

Zapewnienie bezkolizyjnego i bezpiecznego poruszania się pasażerów, pracowników budowy i sprzętu budowlanego, stworzenie tymczasowego oznakowania przejść dla pieszych i ruchu samochodowego oraz zabezpieczenie wszelkich instalacji wystającym ponad poziom peronu – takie warunki postawił Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, by Grunwaldzką mogły pojechać tramwaje.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Poznaniu Paweł Łukaszewski udzielił pozwolenia na użytkowanie trasy tramwajowej i to oznacza częściowy odbiór inwestycji – ale po spełnieniu tych właśnie warunków.

Czy jednak są one wykonalne? Jeszcze w czerwcu Andrzej Nowakowski, prezes spółki Infrastruktura Euro 2012, mówił, że zapewnienie bezpieczeństwa na tej trasie, skoro trwa tam budowa, jest niewykonalne. Teraz jednak, jak wynika z komunikatu przesłanego przez Pawła Marciniaka, rzecznika prasowego prezydenta Poznania, przystapiono do ustaleń spółki IE 2012 z wykonawcą, ZTM i ZDM.
– Pewnie konieczne będą wydatki – informuje rzecznik. – Na początku września zostanie ustalone i podane opinii publicznej, kiedy ruszy tramwaj nową trasą.

Jeśli stronom uda się porozumieć i tramwaj ruszy Grunwaldzką jeszcze we wrześniu, to oznaczałoby skrócenie czasu budowy o miesiąc – bo zgodnie z ostatnim harmonogramem otwarcie trasy miało nastąpić 1 października. Być może miesiąc to nie jest zbyt dużo, ale dla mieszkańców Grunwaldu, od tak dawna mieszkających na placu budowy i zmuszonych do kilkakrotnych przesiadek, każdy dzień jest przyspieszenia otwarcia trasy jest na wagę złota.

Czytaj także:

Grunwaldzka: tramwaje mogą jechać, ale nie pojadą

Grunwaldzka nie do przejścia

PINB się zgadza – tramwaje na Grunwaldzkiej w rękach urzędników