Klimatyzacja w komunikacji miejskiej? MPK odpowiada

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne postanowiło wytłumaczyć poznaniakom, jak działa klimatyzacja w poznańskich autobusach i tramwajach – tak istotna zwłaszcza w porze upałów, które ostatnio nawiedziły stolicę Wielkopolski.

Problem klimatyzacji jest znany niemal wszystkim poznaniakom poruszającym się transportem miejskim: w większości przypadków ustawień klimatyzacji niemal w ogóle nie czuć, jednak czasami po wejściu do pojazdu jest bardzo zimno, innym razem zaś – bardzo duszno i gorąco. Niekorzystne działanie klimatyzacji potęguje fakt, że przy działającym urządzeniu okna w pojeździe są zablokowane.

Poznańskie MPK jest świadome odczuć swoich pasażerów, jednak tłumaczy, że temperatura w autobusach i tramwajach nie zawsze jest wynikiem działania klimatyzacji. Nie wszystkie pojazdy są bowiem wyposażone w te urządzenia. Klimatyzację całopojazdową posiadają tylko tramwaje Tramino. W Combino działa system automatycznej regulacji temperatury, a Moderusy i zmodernizowane Tatry posiadają układ wentylacji.

Gorzej jest w starych wagonach typu 105, zwanych też pieszczotliwie trumnami. Urządzenia rozruchowe wytwarzają w nich ciepło, które zimą służy do ogrzewania wnętrza, latem natomiast jest wyrzucane na zewnątrz. Problem w tym, że ten system jest zawodny.

– Pasażerowie mogą wówczas odnieść wrażenie, że w pojeździe włączone jest ogrzewanie. Sukcesywnie wyzbywamy się tych starych tramwajów – tłumaczy Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. – Lepiej jest  z flotą autobusową. Klimatyzację posiada  około 200 pojazdów czyli większość w naszym taborze.

Co ciekawe, kierowcy autobusów i tramwajów często są oskarżani o znieczulicę odnośnie temperatury w pojazdach. Całkowicie niesłużnie, ponieważ… nie mogą z nią nic zrobić. Temperatura w pojazdach jest automatycznie ustawiana na 22 stopnie. Na temperaturę wewnątrz jest pojazdu ma wpływ również np. częste otwieranie drzwi czy też postoje na pętlach, podczas których klimatyzacja nie działa, a powietrze wewnątrz się nagrzewa.

Gajdzińska przekonuje również, że temperatura 22 stopni celsjusza jest optymalna – duże różnice temperatur są bowiem niebezpieczne dla zdrowia. Kwestię zdrowia podaje również prof. Aleksander Barinow-Wojewódzki, ekspert w zakresie pulmonologii.

– Ustawienie klimatyzacji w pojazdach komunikacji miejskiej jest optymalne, gdy temperatura  w ich wnętrzu wynosi 22-23 stopnie. Taka właśnie jest zalecana zarówno w  pojazdach mechanicznych jak i we wszelkich obiektach użyteczności publicznej: w szkołach, salach koncertowych, szpitalach czy salach operacyjnych – podaje prof. Barinow-Wojewódzki. – Różnica między temperaturami na zewnątrz i wewnątrz nie może być większa niż 8 najwyżej 10 stopni. Jeżeli różnica temperatur będzie większa, istnieje zagrożenie wystąpienia zaburzeń funkcjonowania organizmu.