Autobusy PKS na Roboczej? Mieszkańcy protestują

Mieszkańcy ulicy Roboczej na Wildzie ze zdumieniem dowiedzieli się, że ich ulicą przewidziany jest wjazd i wyjazd autobusów PKS do bazy w Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym. Są oburzeni takim rozwiązaniem i tym, że nikt ich nawet nie zapytał o zdanie.

O tym, że niedaleko powstaje ZCK, a jednym z jego elementów będzie dworzec PKS, mieszkańcy doskonale wiedzą. Ale nie mieli pojęcia, że zgodnie z jednym z projektów wyjazd i wjazd do bazy PKS miałby prowadzić od ulicy Roboczej, tuż koło wieży ciśnień. Wykryła to dopiero jedna z mieszkanek, Alicja Kaźmierczak.

– Codziennie robię sobie prasówkę – opowiada pani Alicja. – I któregoś dnia ze zdumieniem przeczytałam o tym projekcie. A ja jestem mieszkanką Wildy i znam ten teren. Tu nie ma na to miejsca! I dlatego postanowiłam, że tak tego nie zostawię.

Pierwszym działaniem pani Alicji był spacer na dworzec PKS.
– Chciałam zobaczyć, jakie są te autobusy, jak często wyjeżdżają – wylicza. – I jak tam poszłam to się przeraziłam: te autobusy są strae, hałaśliwe, to są kłęby spalin. Ale gdyby nawet były nowoczesne to też wyjazd z bazy byłby bardzo uciążliwy dla mieszkańców.

Pani Alicja powiadomiła o wszystkim stowarzyszenie Prawo do Miasta i razem z nim przygotowała list otwarty do władz miasta, w którym domaga się odpowiedzi na pytania dotyczące lokalizacji bazy w imieniu mieszkańców. Lokatorzy bloków przy Roboczej, którzy przyszli na spotkanie otwarte zorganizowane przez stowarzyszenie i panią Alicję, byli oburzeni całą sprawą.

– Proszę mi powiedzieć, gdzie mają jeździć tu te autobusy? – jedna z mieszkanek bloków przy Roboczej dramatycznym gestem pokazuje wąską ulicę z mocno zniszczonym i pełnym dziur asfaltem. – Już jak jeździ jeden miejski autobus to jest wystarczające utrudnienie.

Bo ulica jest nie tylko wąska i zniszczona. Problem polega na tym, że nie bardzo jest jak ją poszerzyć. Z jednej strony bezpośrednio do niej przylegają tereny ZNTK – tu trwa postępowanie sądowe i dopóki się nie zakończy, to o poszerzeniu ulicy po tej stronie nie ma co marzyć. A kiedy się zakończy? Nie wiadomo.

Po drugiej stronie ulicy na mniej więcej połowie długości są bloki mieszkalne i kamienice. I też się nie da poszerzyć, bo budynki od jezdni dzieli odległość najwyżej dwóch metrów. A w planach są dwa kolejne osiedla bloków przy Roboczej. Też tuż przy ulicy.
– Przy skrzyżowaniu z Przemysłową, gdzie jest Dębowy skwer, to jest tak ciasno, że dwa autobusy MPK nie mają jak się minąć – mówią mieszkańcy. – Jeden musi czekać, aż przejedzie ten drugi.  

Stowarzyszeniu Prawo do Miasta udało się ustalić, że ani Rada Osiedla Wilda, ani sami mieszkańcy nie otrzymali żadnej informacji na temat tej inwestycji.
– Jeden z mieszkańców pisał na ten temat do PKS – mówi Lech Mergler z Prawa do Miasta. – I otrzymał odpowiedź, że żadna decyzja jeszcze nie zapadła, a do wyboru są trzy lokalizacje. Robocza jest tylko jedną z nich.

Dwoma kolejnymi miejscami typowanymi na bazę PKS jest stary stadion Lecha na Dębcu i tereny PKP Cargo od strony Głogowskiej. Teren przy wieży ciśnień jest więc najbliżej ZCK i z tego powodu byłby najwygodniejszą lokalizacją dla bazy.
– Nie spieramy się z tym, że to byłoby dobre miejsce na bazę – mówi jedna z mieszkanek osiedla przy Roboczej. – Ale dojazd powinien być zrobiony oddzielnie, drogą biegnącą przez teren Wolnych Torów, a nie ulicą Roboczą, gdzie stoją domy, a ruch i tak jest za duży jak na stan tej ulicy. Gdy otworzyli sklepy przy Hetmańskiej i puścili autobus 71, to ruch się znacznie zwiększył. A kiedy są prowadzone prace w centrum, to korek jest przez całą Roboczą i wszystkie spaliny lecą w nasze okna!

– Dlatego przygotowaliśmy list otwarty, w którym pytamy o tę bazę – wyjaśnia Andrzej Białas z Prawa do Miasta. – Między innymi o to, na jakim etapie są przygotowania do realizacji ulokowania tej bazy, jakie decyzje i przez kogo już zostały podjęte i jaki jest harmonogram działań w tej sprawie.

Wszyscy sprzeciwiający się przejazdowi autobusów przez Roboczą mogą także podpisać list protestacyjny – 10 lipca podczas spotkania w tej sprawie podpisało się 130 osób.