Misza, Wania i Borys opanują poznańskie zoo (film)

Będą duże, włochate, z wielkimi pazurami i… po przejściach. Trzy niedźwiedzie brunatne zamieszkają wkrótce w azylu, który powstaje w poznańskim nowym zoo. Inwestycja ma być gotowa już w październiku.

“Cyrk jest śmieszny – nie dla zwierząt” to znane hasło, o którym niestety wielu ludzi wciąż zapomina. Nie zapominają za to zwierzęta, np. niedźwiedzie – dla takich, które swoje już “przepracowały” na cyrkowych arenach, tworzony jest specjalny azyl w poznańskim nowym zoo. Chociaż budowa ruszyła już na początku roku, to dopiero teraz wmurowano kamień węgielny.

– Myślę, że na koniec października zakończymy pierwszy etap, ktory gwarantuje zamieszkanie tutaj trzech niedźwiedzi – podaje Lech Banach, dyrektor poznańskiego ogrodu zoologicznego. – To będą niedźwiedzie z Korabiewic, przyjadą do nas najpierw na okres kwarantanny. To jest zupełnie nowe miejsce, nowa praca i nowi ludzie, więc potrzebujemy na to czasu. Wszystko po to, żeby tym zwierzętom było u nas dobrze.

Sądząc po planach, ten warunek będzie spełniony. Do dyspozycji zwierzaków będą dwa wybiegi, jeden o wielkości 7 tys. a drugi 4 tys. metrów kwadratowych. Oprócz tego będzie oczywiście specjalistyczna opieka weterynaryjna i – przede wszystkim – spokój po ciężkich cyrkowych przejściach.

– To są zwierzęta, które zostały zniszczone przez ludzi – mówi wprost dyrektor Banach. – Będą to Misza, Wania i Borys, zwierzeta pocyrkowe. Im trzeba pomóc a ogród zoologiczny jest również takim miejscem, które tego zadania musi się podjąć. One będą dożywać tutaj swoich dni. Na ich miejsce będą przychodzić nowe, a tych nie brakuje.

Co ciekawe, poznańskie zoo nie jest odpowiedzialne za finansowanie wybiegu – to zadanie wzięła na siebie fundacja Vier Pfoten (“Cztery Łapy”), która zajmuje się pomocą niedźwiedziom pocyrkowym. Pierwszy etap inwestycji – wybieg dla trzech zwierzaków – już powstaje i ma być gotowy w październiku. Na kolejny potrzeba ok. 1 mln zł.

W poznańskich ogrodach zoologicznych można już było podziwiać niedźwiedzie – jednak od niemal 20 lat klatki po misiach w starym zoo są puste. W nowym azylu będą jednak o wiele lepsze warunki dla tych zwierzaków.

Niedźwiedzie, które przybędą do Poznania nie będą ze sobą walczyć, ponieważ są wykastrowane. Nie będą się też rozmnażać – azyl nie będzie hodowlą, ale raczej domem spokojnej starości. Będzie również miejscem, w którym poznaniacy i turyści będą mogli dowiedzieć się czegoś więcej o niedźwiedziach.