Kolejorz wygrywa po raz dwunasty na wyjeździe!

Lech Poznań po słabej grze wygrał w Białymstoku z tamtejszą Jagiellonią 1:0. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Węgier Gergo Lovrencsics. Dzięki temu zwycięstwu lechici tracą do warszawskiej Legii już tylko dwa punkty.

Spotkanie zaczęło się od pięknej akcji Lecha – Hamalainen wspólnie z Murawskim rozklepali obronę Jagiellonii. Ten drugi ostatecznie zagrał do Lovrencsicsa, ale Węgier fatalnie skiksował w dobrej sytuacji.

Na kolejną dobrą okazję kibice zgromadzeni na stadionie oraz przed telewizorami musieli czekać do 30. minuty. Po przechwycie, z kontratakiem ruszył Tonev. Bułgar zbiegł do boku boiska i świetnie dośrodkował w kierunku wchodzącego w pole karne Lovrencsicsa. Węgier uderzył dobrze z pierwszej piłki, jednak jego uderzenie minimalnie minęło bramkę gospodarzy.

Dwie minuty później Kolejorz miał kolejną świetną okazję do objęcia prowadzenia. Broniący w Jagielloni Jakub Słowik fatalnie wybił piłkę po dośrodkowaniu. Przejął ją Ślusarski, oddał do Toneva, ale Bułgar mając przed sobą tylko pustą bramkę, fatalnie przestrzelił.

W odpowiedzi groźnie uderzał z dystansu Grzyb, ale Burić poradził sobie z tym uderzeniem. Niestety podczas interwencji bośniacki bramkarz nabawił się kontuzji i był zmuszony opuścić boisko. W jego miejsce, na placu gry zameldował się Krzysztof Kotorowski.

Kiedy wydawało się, że w pierwszej połowie już nic ciekawego się nie wydarzy, fatalny błąd popełnił jeden z obrońców Jagiellonii. Występujący na lewej stronie defensywy Norambuena fatalnie poślizgnął się na piłce, z czego natychmiast skorzystał Lovrencsics. Węgier pobiegł prosto na bramkę Jagi, minął jednego z obrońców gospodarzy i mocnym strzałem dał prowadzenie Kolejorzowi. Wydaje się jednak, że w tej sytuacji bramkarz gospodarzy mógł zachować się nieco lepiej, chociaż z całą pewnością obrońcy mu nie pomogli.

Druga połowa przyniosła jeszcze ostrzejsze ataki Jagielloni. Zaraz po przerwie zaczął Gajos, który mocnym uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć Kotorowskiego. Bramkarz Lecha spisał się jednak bez zarzutu.

Kolejną groźną sytuację dla gospodarzy ponownie stworzył Gajos, który ponownie zdecydował się na strzał z dystansu. I tym razem Kotorowski nie dał się pokonać. Przy okazji bramkarz Lecha popisał się w tej sytuacji wyjątkowo efektowną paradą.

Jagiellonia jeszcze próbowała, ale nie udało się jej zmienić wyniku tego spotkania. Kolejorz pokonał tym samym zawodników z Białegostoku 1:0 po bramce Gergo Lovrencsicsa i zanotował dwunaste zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. Dzięki temu, że w tej kolejce punkty straciła warszawska Legia, która zaledwie zremisowała z Piastem Gliwice, poznaniacy tracą do drużyny ze stolicy już tylko dwa punkty.

Jagiellonia Białystok – Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Lovrencsics (44)

Widzów: 3571

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)

Żółte kartki: Norambuena, Ukah, Quintana – Drewniak, Henriquez, Kotorowski

Jagiellonia: Jakub Słowik – Ugochukwu Ukah, Michał Pazdan, Adam Dźwigała, Alexis Norambuena (87. Euzebiusz Smolarek) – Maciej Gajos, Rafał Grzyb – Dani Quintana, Dawid Plizga, Tomasz Kupisz (80. Tomasz Kowalski) –

Tomasz Frankowski (63. Kim Min-Kyun)

Lech: Jasmin Burić (40. Krzysztof Kotorowski) – Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Rafał Murawski, Szymon Drewniak – Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Aleksandar Tonew (77.

Łukasz Teodorczyk) – Bartosz Ślusarski (83. Mateusz Możdżeń)