Poznań dał pracę i poprawił wizerunek?

Zakończyła się pierwsza część kampanii “Poznań daje pracę”. Władze miasta są z niej zadowolone, jednak podkreślają, że ważniejszy od znalezienia nowych pracowników był aspekt wizerunkowy.

Kampania “Poznań daje pracę” wywołała spore zamieszanie w całej Polsce. Wielu mieszkańców naszego miasta było wręcz oburzonych tym, że stolica Wielkopolski stara się ściągnąć pracowników z innych miast, a nie myśli o ofertach dla poznaniaków. Również mieszkańcy innych miast często podkreślali, że poznańska kampania jest po prostu bezczelna.

Takiej opinii nie mieli jednak fachowcy, którzy bardzo pozytywnie wypowiadali się o kampanii – w wielu branżowych mediach zwracano uwagę, że kampania nie tyle ma przyciągnąć nowych pracowników, co pokazać dobry klimat dla inwestorów i pracodawców. Podkreślał to również Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, na specjalnej konferencji podsumowującej kampanię.

– Aglomeracja poznańska cały czas rośnie, ale to wymaga także promocji, przyciągania nowych inwestorów i tworzenia dobrego klimatu dla nowych inwestycji. Mówiąc o przyciąganiu inwestorów mam na myśli nie tylko ściąganie nowych ale też rozwój tych, którzy już w Poznaniu istnieją – stwierdził Grobelny podkreślając, że kwoty przeznaczonej na kampanię nie można przeliczać ściśle na liczbę mieszkańców z innych miast, którzy dzięki kampanii znaleźli pracę w Poznaniu.

Tych nie było zbyt wielu – zatrudniono zaledwie 81 osób. W sumie na ogłoszenia zamieszczone na stronie internetowej kampanii odpowiedziały 1172 osoby. Firmy uczestniczące w akcji zamieściły w sumie 347 ogłoszeń, a samą stronę odwiedziło pona 55 tys. unikalnych użytkowników, generując ponad 500 tys. odsłon. Kampania kosztowała 700 tys. zł.

Marcin Przyłębski, p.o. dyrektora poznańskiego Biura Obsługi Inwestorów tłumaczy, że efekty kampanii można podzielić na dwa rodzaje: przeprowadzone przez partnerów rekrutacje oraz działania polepszające wizerunek Poznania.

– Zatrudnionych zostało 81 osób. Uznajemy to za sukces, ponieważ firmy, które zaangażowały się w kampanię szukały specjalistów. To nie było masowe zatrudnianie – tłumaczy Przyłębski. – Drugi, nie mniej ważny efekt, to efekt wizerunkowy. Ta kampania miała być sygnałem zarówno dla fimr, które tutaj działają, jak i dla firm, które rozważają Poznań jako miejsce swojej kolejnej inwestycji. Miała pokazać, że miasto rozmawia z inwestorami, że potrafi wspólnie z nimi zidentyfikować problemy aktualne oraz potencjalne i potrafi na nie reagować.

Przedstawiciele magistratu zaznaczyli, że akcja będzie kontynuowana, jednak jedynie za pośrednictwem strony internetowej.

Czytaj też:

Poznań daje pracę – kampania zakończona. A efekty?